Angielski dziennik „The Sun” ujawnia, że UEFA poważnie rozważa zorganizowanie finału rozgrywek Ligi Mistrzów poza Europą.
Ligę Mistrzów już niedługo czekają radyklane zmiany. Od sezonu 2024/25 w najważniejszych europejskich rozgrywkach ma uczestniczyć 36 drużyn. Zamiast fazy grupowej w obecnym kształcie, każdy z zespołów w pierwszej części rywalizacji rozegra dziesięć meczów. Uczestników kolejnej rundy wyłoni tabela, w której zostaną sklasyfikowane wszystkie kluby.
Największą jednak rewolucją będzie miejsce rozegrania finału. Dziennik „The Sun” twierdzi, że spotkanie może odbyć się na stadionie MetLife w New Jersey. Z jakiego powodu najważniejszy mecz europejskiego futnolu może być przeniesiony do USA? Oczywiście finansowego. Europejskie finały coraz częściej rozgrywane są poza Starym Kontynentem, a kluby zarabiają na nich wielkie pieniądze. Mecze o Superpuchar Włoch odbywały się m.in. w USA, Chinach i Syrii, a turniej o Superpuchar Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej.
Informacje podane przez „The Sun” brzmią sensacyjnie, ale podobne przecieki pojawiają się też w amerykańskich mediach. Właściciel grupy medialnej Mediapro, która pośredniczy w sprzedaży praw do pokazywania meczów Champions League także w jednym z wywiadów nie wykluczył amerykańskiego finału Champions League.
Na szczęście w tym roku finał Ligi Mistrzów odbędzie się jeszcze na pewno w Europie – w Stambule. W kolejnych latach finały zaplanowane są w Sankt Petersburgu, Monachium i Londynie.