Kryzys na granicy polsko-białoruskiej dotknął także polski futbol. Piłkarze klubów piłkarskich bronią polskiej granicy i w związku z tym nie mogą grać w piłkę.
Dwa kluby – Twardy Świętoszów i MKS Czarni Żagań złożyły wniosek do Lubuskiego Związku Piłki Nożnej o przełożenie meczów z powodu poważnych braków kadrowych. Aż 11 zawodników pełni obowiązki służbowe i chroni wschodnią granicę terytorium Polski. Oba kluby mają problemy ze skompletowaniem składu.
Twardy Świętoszów to jeleniogórski klub występujący w okręgówce, złożył wniosek o przełożenie swoich pozostałych meczów rundy jesiennej ponieważ większość zawodników zaangażowana jest w obronę polskiej granicy. Dolnośląski Związek Piłki Nożnej zgodził się na takie rozwiązanie.
Także występujący w 4. ligi lubuskiej MKS Czarni Żagań poprosił Lubuski Związek Piłki Nożnej, by pozwolono im rozegrać spotkania w innym terminie. Także borykają się z kłopotami kadrowymi, ich piłkarze również pełnią obowiązki służbowe na granicy polsko-białoruskiej. Jednak LZPN odrzucił ten wniosek.
O całej sprawie Czarni poinformowali na swoim profilu na facebooku. Podczas przegranego 1-3 pojedynku z Piastem Czerwieńsk zabrakło u nich aż 11 zawodników:
Od początku tego roku odnotowano już 30 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W ostatnich tygodniach cudzoziemcy, grupowani przez białoruskie służby, już wiele razy próbowali siłą wejść na terytorium Polski. W związku z tym od 2 września wprowadzono stan wyjątkowy w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią.