Piąty mecz i piąta wygrana! Koszykarze Legii Warszawa idą jak burza w europejskich pucharach. Tym razem Zieloni Kanonierzy pokonali na wyjeździe wicemistrzów Węgier, ekipę Szolnoki Olajbanyasz, 75:68 i już na pewno awansują do kolejnej fazy rozgrywek FIBA Europe Cup z pierwszego miejsca w grupie.
Początek nie był łatwy. Legioniści po ponad pięciu minutach gry mieli na swoim koncie zaledwie jeden punkt, ale rywalom również nie dopisywała skuteczność. Kilkupunktowa przewaga Węgrów utrzymywała się niemal do samego końca pierwszej kwarty. Celne „trójki” Grzegorza Kamińskiego i Łukasza Koszarka pozwoliły warszawianom na zbliżenie się do rywali na zaledwie dwa „oczka” (13:15). Kolejne minuty wyglądały podobnie – to gospodarze optycznie sprawiali lepsze wrażenie, ale kilka udanych akcji Zielonych Kanonierów powodowało, że przewaga gospodarzy błyskawicznie topniała. Na przerwę drużyny udały się przy korzystnym dla Węgrów rezultacie, 34:30.
W szatni musiało paść legendarnych „kilka męskich słów”, bowiem tuż po powrocie na parkiet legioniści grali koncertowo zaliczając serię 9-0. Szolnok otrząsnął się z małego szoku i ruszył do ataku. Punktowali Markeith Cummings, Marjan Cakarun i Peter Zsiros w rezultacie czego miejscowi znów prowadzili. Czwarta kwarta zapowiadała spore emocje i walkę o wygraną do samego końca. Legia przegrywała po 30 minutach gry 47:51. Zacięta rywalizacja trwała w najlepsze, ale na pieć minut przed końcową syreną to Legia była skuteczniejsza, pewniejsza siebie i mądrzej rozgrywała akcje. Dwukrotnie zza łuku przymierzył Jure Skific, kolejną ”trójkę” dołożył Raymond Cowels i warszawianie cieszyli się 10-punktową przewagą. Węgrzy próbowali gonić, ale podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego przypilnowali wyniku i triumfowali 75:68.
To już piąty triumf Zielonych Kanonierów w fazie grupowej europejskich pucharów FIBA Europe Cup. Warszawianie z bilansem 5-0 już na pewno zakończą rozgrywki I etapu na pozycji lidera i wystąpią w fazie TOP 16 wspomnianych rozgrywek.
„Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. Trudny teren, ciężki mecz. W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie lepiej. To nie było nasze maksimum, ale zostawiliśmy dużo serca na parkiecie Mieliśmy już pewny awans z pierwszego miejsca przed tym meczem, ale walczyliśmy o kolejną wygraną. Trzeba walczyć, to jest sport. Nasi kibice na pewno nie życzyliby sobie jakiegokolwiek odpuszczania” – powiedział trener Wojciech Kamiński.
Już w niedzielę, 14 listopada Legia zmierzy się na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek, w ramach rywalizacji w Energa Basket Lidze. Ostatni mecz fazy grupowej FIBA Europe Cup w środę, 17 listopada. O godz. 21:30 stołeczna ekipa zagra w Portugalii z FC Porto.
Szolnoki Olajbanyasz – Legia Warszawa 68:75 (15:13, 19:17, 17:17, 17:28)
Szolnoki: Roko Badzim 16, Markeith Cummings 14, Marjan Cakarun 11, Bojan Subotic 10, Mate Pongo 7, Gelvis Solano 4, Peter Zsiros 2, Gabor Rudner 2, Roko Rogić 2, Samuel Taiwo, 0, Peter Kovacs 0, Erik Gilszki -.
Trener Gasper Potocnik
Legia: Raymond Cowels 15, Grzegorz Kamiński 13, Dariusz Wyka 12, Jure Skifić 10, Strahinja Jovanović 10, Łukasz Koszarek 10, Adam Kemp 3, Benjamin Didier-Urbaniak 2, Grzegorz Kulka 0, Jakub Sadowski -, Szymon Kołakowski -, Muhammad Ali Abdur-Rahkman -.
Trener: Wojciech Kamiński