Legia Warszawa po zakontraktowaniu Patryka Sokołowskiego i Macieja Rosołka szykuje kolejne wzmocnienia przed rozpoczynającym się w lutym sezonem. Na celowniku mistrzów Polski znalazl się reprezentant Austrii Richard Strebinger.
Richard Strebinger to bramkarz Rapidu Wiedeń i jednokrotny reprezentant Austrii. Co prawda pewne miejsce w barmce Legii ma Artur Boruc, ale legenda warszawskiego klubu ma już swoje lata i jest coraz bardziej podatny na kontuzję. 41-letni Boruc z tego właśnie powodu opuścił znaczną część rundy jesiennej.
„Król Artur” nie ma na razie pełnowartościowego następcy przy Łazienkowskiej ponieważ młodzi brakmkarze: Cezary Miszta i Kacper Tobiasz dopiero nabierają doświadczenia.
Dlatego działacze Legii złożyli ofertę za bramkarza Rapidu. 28-latek, który w tym sezonie wystąpił w 12 meczach Rapidu wart jest około miliona euro. Wysoki Austriak (194 cm) większość kariery spędził w Niemczech m.in. w Werderze Brema i Hercie Berlin (druga drużyna).
Sensacyjnie broniąca się przed spadkiem Legia zainteresowana jest także powrotem na Łazienkowską skrzydłowego Pawła Wszołka (Union Berlin) oraz transferem napastnika Zagłębia Lubin Patryka Sysza. Obaj piłkarze mają za sobą występy w reprezentacji Polski (Sysz w U-21).
Do tej pory w przerwie zimowej Legia ściągnęła z wpypożyczenia z Arki Gdynia swojego wychowanka – napastnika Macieja Rosołka i podpisała nowy kontrakt z Bartoszem Kapustką (do 30 czerwca 2023 roku).
– To logiczna decyzja, Bartosz Kapustka zasłużył sobie na przedłużenie kontraktu. Przed kontuzją był jednym z najważniejszych zawodników w naszej kadrze. Wierzymy w jego umiejętności i jesteśmy przekonani, że w pełni zdrowia będzie miał tę samą jakość. Liczymy na pomoc Bartka w powrocie na miejsce, które powinien zajmować taki klub jak Legia — skomentował dyrektor sportowy Legii Warszawa Jacek Zieliński.
Bartosz Kapustka przyszedł do Legii w sierpniu 2020 r. i stał się jedną z fundamentalnych postaci zespołu. Miał znaczący wkład w zdobycie 16. tytułu Mistrza Polski – w tamtym sezonie rozegrał 32 mecze, w których zdobył trzy bramki.
W kolejnych rozgrywkach ponownie odgrywał istotną rolę, również w eliminacjach do europejskich pucharów. W trakcie spotkania z Florą Tallinn tuż po golu strzelonym po kilkudziesięciometrowym rajdzie zerwał więzadło krzyżowe i obecnie przechodzi rehabilitację.
– Jestem szczęśliwy i bardzo doceniam ten ruch ze strony klubu. Mam nadzieję, a wręcz przekonanie, że obie strony na tym skorzystają. Dla mnie to nie jest łatwy moment przez kontuzję, tym bardziej dziękuję klubowi za zaufanie. Wierzę, że jeszcze wiele pięknych momentów przeżyję w Warszawie — mówi Bartosz Kapustka.
Pomocnik rozegrał 14 meczów w reprezentacji Polski i strzelił trzy gole. W Legii występuje z numerem 67.
Na razie jedynym potwierdzonym nowym zawodnikiem mistrzów Polski jest 27-letni pomocnik Patryk Sokołowski. To także wychowanek Akademii Legii, który trzy ostatnie sezony spędził w Piaście Gliwice, a teraz podpisał dwuletni kontrakt z Legią Warszawa z opcją przedłużenia.
Występujący na środku pomocy zawodnik w Ekstraklasie rozegrał 95 meczów i zdobył osiem bramek. Ma za sobą bardzo dobrą rundę jesienną – wystąpił we wszystkich 19 spotkaniach, w których strzelił pięć goli.
Patryk Sokołowski w Akademii Legii występował od 2000 do 2013 roku, przechodząc przez wszystkie szczeble rozwoju. Opuszczając Łazienkowską miał 19 lat i grał w zespole rezerw. Następnie reprezentował grające w niższych ligach Olimpię Elbląg, Znicz Pruszków i Wigry Suwałki. Od sezonu 2018/19 był zawodnikiem Piasta Gliwice, z którym w 2019 roku zdobył tytuł Mistrza Polski.
Sokołowski będzie występował w Legii z numerem 18. Ze stołecznym klubem podpisał kontrakt obowiązujący do 31 grudnia 2023 r. z opcją przedłużenia.
– Kawał życia spędziłem przy Łazienkowskiej i optymistycznie patrzę na nowy etap swojej kariery z Legią. Dla mnie najważniejsze jest dobre przygotowanie do ligi i wywalczenie miejsca w podstawowym składzie. Musimy się skoncentrować na każdym najbliższym meczu i punktować — powiedział po transferze Patryk Sokołowski.
Ostatnia szansa na koszulkę Neymara i piłki od Leona:
