Po czterech seriach gier fazy grupowej FIBA Europe Cup, Legia ma już pewne miejsce w gronie najlepszych szesnastu drużyn rozgrywek. W środę, 10 listopada o godz. 18:00 stołeczny zespół powalczy o podtrzymanie miana niepokonanej drużyny w tych rozgrywkach. Wygrana może zapewnić Zielonym Kanonierom pierwsze miejsce w grupie H.
Legioniści mogą mieć zapewniony awans z miejsca pierwszego już dzień przed meczem – stanie się tak w przypadku wygranej CSM Oradea z FC Porto, a ten mecz rozegrany zostanie we wtorek w Rumunii. Większy ciężar gatunkowy środowe spotkanie będzie miało dla wicemistrzów Węgier – oni jeśli chcą liczyć się w walce o awans do dalszych gier, muszą koniecznie zwyciężyć. O tym, że na własnym parkiecie są niezwykle mocni, najlepiej świadczy bilans pięciu zwycięstw i tylko jedna porażka poniesiona w obecnym sezonie. Ekipa z Szolnoku na inaugurację rozgrywek FIBA Europe Cup pewnie pokonała na własnym parkiecie FC Porto 81:64, dopiero później przyszły trzy kolejne porażki – z Legią (66:83), CSM Oradeą (58:75) i FC Porto (68:76). Aktualnie Węgrzy zajmują ostatnie, czwarte miejsce w grupie H z bilansem 1-3, ale w przypadku dwóch wygranych mogą zapewnić sobie awans do dalszych gier.
Szolnoki Olajbányász to aktualny wicelider węgierskiej ekstraklasy – wygrali siedem z ośmiu spotkań i w ligowej tabeli plasują się tylko za Falco KC Szombathely (bilans 10-0). W ostatni weekend rywale Legii mieli wolne, więc mieli zdecydowanie więcej czasu na regenerację i przygotowanie się do środowego spotkania.
Ostatni mecz zespół z Szolnoku rozegrał przed tygodniem w Porto, gdzie Węgrzy musieli uznać wyższość Portugalczyków (68:76). O końcowym wyniku zdecydowała przede wszystkim trzecia kwarta, podczas której Szolnok miał spore problemy ze sforsowaniem obrony rywala – ta część spotkania zakończyła się wynikiem 20:9 na korzyść Porto. Najlepszym strzelcem zespołu był Markeith Cummings, zdobywca 21 punktów. 15 punktów dołożył Roko Rogic. W Portugalii największym problemem zespołu prowadzonego przez Gaspera Potocnika były zbiórki – zebrali zaledwie 26 piłek, o 15 mniej od rywali. Z kolei w spotkaniu na własnym parkiecie z CSM Oradea (jedyna domowa porażka w obecnym sezonie), bardzo słabo weszli w mecz i to pierwsza kwarta, przegrana aż 11:28, miała wpływ na końcowy wynik (58:75). W tamtym meczu tylko Cakarun i Cummings zaliczyli dwucyfrową zdobycz punktową – obaj po 12 pkt.
Legia w pierwszym meczu obu drużyn najlepiej zaprezentowała się w drugiej kwarcie, kiedy podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego przede wszystkim doskonale spisywali się w ataku – tę partię meczu wygrali 29:16, co sprawiło, że do przerwy prowadzili różnicą 20 punktów. Najlepszym strzelcem Legii w rozgrywkach FIBA Europe Cup pozostaje Muhammad-Ali Abdur-Rahkman, zdobywający średnio 18 punktów na mecz. 12 punktów notuje Raymond Cowels. W zespole z Szolnoku najlepszym strzelcem jest Markeith Cummings, zdobywający średnio 15,8 pkt. na mecz, a Marjan Čakarun zdobywa 14 pkt.
Spotkanie rozegrane zostanie w Tiszaligeti Városi Sportcsarnok w Szolnoku, hali mogącej pomieścić 2200 kibiców. W obiekcie tym organizowane są przede wszystkim mecze koszykówki miejscowego klubu, ale występuje tu również węgierska reprezentacja.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00 i będzie transmitowane na stronie sport.tvp.pl, w aplikacji mobilnej TVP Sport oraz w Smart TV.