Legia przegrywa z Lechem. Mistrzostwo odjeżdża…

-

- Reklama -

Legia Warszawa przegrała 0:1 z Lechem Poznań w meczu 11. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.

Trener Czesław Michniewicz:

– Rozpoczęliśmy dobrze. Utrzymywaliśmy się przy piłce. Zdobyliśmy bramkę po rzucie wolnym, ale sędzia dopatrzył się zagrania ręką. Potem mieliśmy kolejny stały fragment gry. Bliski szczęścia był Josue, którego fantastyczne uderzenie trafiło w poprzeczkę. Wydawało się, że mecz jest pod kontrolą. Lech też zaczął tworzyć swoje sytuacje. Remis po pierwszej połowie spotkania był sprawiedliwy. Drugą połowę rozpoczęliśmy również bardzo dobrze. Mahir Emreli w 47. minucie miał świetną okazję, po dośrodkowaniu Luquinhasa. Podobną sytuację miał w spotkaniu z Rakowem. Niestety, nie zdołaliśmy umieścić piłki w siatce. Lech dostał rzut wolny. Ishak znajdował się w bardzo trudnej sytuacji, ale zdołał oddać idealny strzał. Chcieliśmy wprowadzić zmiany, żeby wprowadzić trochę ruchu w boczne sektory boiska. Wszedł chociażby Filip Mladenović. Liczyliśmy na jego dośrodkowania w stronę Tomasa Pekharta. Mieliśmy jeszcze kilka okazji w polu karnym Lecha. Niewiele brakowało, a mogliśmy zdobyć bramkę. Tak się jednak nie stało. Lech miał jeszcze szansę z rzutu karnego, ale na szczęście dla nas Kacper Tobiasz go obronił. Bardzo się z tego cieszę, to młody i utalentowany zawodnik, a ja jestem z niego dumny.

- Reklama -

– Mahir miał dzisiaj swoje sytuacje. To nie jest tak, że zawodnik wybiera sobie mecze. W przerwie mówiłem mu, że ma być bardziej aktywny i wypełniać wolne przestrzenie między stoperami Lecha, bo tam tworzą się luki. Drugą połowę rozpoczął bardzo dobrze. Spełniał wymagania, o których mu mówiłem. Mahir jest jednak rozliczany ze strzelania goli. Dziś tego nie zrobił, więc nie może być zadowolony ze swojego występu.

– Nie martwię się o swoją przyszłość. Martwię się szóstą porażką w lidze. Co będzie, to będzie. Pracuję najlepiej jak potrafię. Gdy przychodziłem do klubu, postawiono przede mną jasny cel – grę w Europie. Udało nam się zakwalifikować do Ligi Europy. Lipiec i sierpień, to był trudny czas. Dziś mamy do czynienia z innym zespołem, który wciąż jest w budowie. Mamy świadomość jaka jest sytuacja w tabeli. Legia jest na tyle silna, że poradzi sobie w tej trudnej sytuacji. To doświadczenie dla każdego z nas. Liga Europy i wyniki w europejskich pucharach – to jest miłe, ale na koniec dnia patrzymy na ligę, a tam nie wygląda to dobrze.

– Yuri Ribeiro zagrał dobrze. Nie trenował z drużyną ponad trzy miesiące i potrzebował trochę czasu. . Tydzień temu zagrał mecz w rezerw. To nie był olśniewający występ, ale dobrze się tam zaprezentował, a w dodatku trenował z nami całe dwa tygodnie. W tym czasie Filip Mladenović był na kadrze narodowej i zagrał tylko kilka minut w drugim spotkaniu. Wiedziałem, że Mladen nie będzie w idealnej formie, stąd taka decyzja. Na pewno Yuri Ribeiro nie pokazał jeszcze wszystkiego. Myślę, że ten chłopak ma przyszłość przed sobą.

– Zmiana ustawienia wynika z profilu zawodników. Josue i Kastrati to piłkarze, którzy nie czują się tak dobrze w ustawieniu z trójką obrońców, a dziś chcieliśmy ich mieć na boisku. Poprzedni wariant praktycznie nie istnieje, bo nie ma już do tego wykonawców.

- Reklama -

– Powiedziałem w szatni zawodnikom, że nie mogą mieć pretensji o treści – ktoś nie chciał. Daliśmy z siebie wszystko, podobnie jak zawodnicy Lecha. Jest jednak element, którego nie da się wytrenować – szczęście. Tego nam dzisiaj zabrakło. W meczu z Lechią fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Maciej Gajos, wcześniej podobnej sztuki dokonał Ivi Lopez. Trzeba pokonać ten moment, nieważne czy ze mną, czy beze mnie. Legia to silna drużyna i na pewno przez to przejdzie. Patrzymy na tabele i wiemy jak to wygląda. Nasza sytuacja jest bardzo zła.

Legia Warszawa – Lech Poznań 0:1 (0:0)

Gol: Ishak (54’)

Żółte kartki: Wieteska (36’), Jędrzejczyk (85’), Slisz (85’), Lopes (90’) – Milić (25’), Karlstrom (34’)

Legia Warszawa: Tobiasz – Johansson, Jędrzejczyk, Wieteska, Ribeiro (Mladenović 72′) – Josue, Slisz (Kharatin 88′) – Kastrati (Kostorz 72′), Muci (Lopes 65′), Luquinhas – Emreli (Pekhart 65′)

Lech Poznań: Bednarek – Satka, Salamon, Milić, Rebocho (Douglas 90′) – Karlstrem (Kwekweskiri 77′), Tiba – Ba Loua (Ramirez 77′), Amaral (Pereira 90′), Kamiński (Skóraś 73′) – Ishak

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

Zakopane tuż tuż! Musisz mieć TE gadżety!!!

Największe wydarzenie sportowe zimy w Polsce już za chwilę! Puchar świata w skokach narciarskich w Zakopanem rozpocznie się już w piątek, a my mamy...