Debiutant z Legii zasili polską reprezentację

-

- Reklama -

Biało-czerwoni kolejne mecze eliminacyjne do finałów mistrzostw świata w Katarze rozegrają już w październiku. Rywalami Polaków będą drużyny San Marino i Albanii. Najprawdopodobniej do reprezentacji Polski trafi kolejny debiutant – obrońca Legii Warszawa Mateusz Wieteska.

24-latek w tym sezonie jest w bardzo dobrej formie. Ma pewne miejsce w defensywie Legii, w której w tym sezonie zaliczył czternaście występów w Ekstraklasie i Lidze Europy.

Na Wieteskę zwrócił uwagę trener Paulo Sousa, który szuka wzmocnień w defensywie. Jak zapewniają osoby związane z Legią, nazwisko Wieteski jest w notesie selekcjonera. 

- Reklama -

Wychowanek Legii, który regularnie grał w reprezntacjach młodzieżowych Polski (od U-15 począwszy) ma szansę na powołanie, bo dobrze przentuje się od wielu miesięcy, a dodatkowo świetnie zna założenia gry w systemie z trójką środkowych obrońców. Atutem 24-latka urodzonego w Warszawie jest także umiejętność skutecznego wyprowadzenia piłki z własnej połowy.

– Mateusz Wieteska jest bardzo dobrym piłkarzem i uważam, że zasługuje na uwagę. – komentuje trener Legii Czesław Michniewicz. – Nie wiem czy trener reprezentacji go powoła, ale to już jego decyzja. Jeżeli ktoś się wyróżnia w polskiej lidze, to na pewno Mateusz, tak samo jak Artur Jędrzejczyk. Artur miał świetną rundę wiosenną, ale teraz również gra bardzo dobrze. Ktoś powie, że to nie jest perspektywiczny gracz, ale jak się popatrzy na Chielliniego, czy innych zawodników zdobywających mistrzostwo Europy, to widać, że tacy zawodnicy dają spokój drużynie. Nie chcę nic sugerować. Będę się cieszył z powołań do każdej reprezentacji, ale równocześnie będę czuł niepokój, czy nasi zawodnicy grają, czy nie doznali kontuzji i kiedy wrócą. Po powrocie z reprezentacji czeka nas bowiem mecz z Lechem Poznań. – tłumaczy Michniewicz.

– Cieszymy się po zwycięstwie w Moskwie, ale w Legii jest zawsze mało czasu, by się cieszyć lub martwić. Tu zawsze dużo i szybko się dzieje. Musimy zrobić wszystko, by zacząć gromadzić punkty i gonić czołówkę. Wiemy, że nasze problemy się kończą – wraca Josue i Filip Mladenović, doszli nowi zawodnicy. Kadra jest mocna i jestem przekonany, że sobie poradzimy. – zapowiada trener Legii.

– Są pozytywne emocje, ale też moment zadumy. Wczoraj oglądaliśmy mecz Leicester z Napoli i dziś rano przekaz był taki, że w Anglii odbył się wyścig Formuły 1, takie było tempo tego meczu. Josue żartował, że zepsuł mu się telewizor, bo tak szybko wszystko się dzieje. Oczywiście zawodnicy mają satysfakcję, bo takie mecze zostają w pamięci, ale my musimy pilnować Europy, ale też skupić się na rozgrywkach ligowych. Cieszymy się, że przyjedzie do nas Leicester, które zremisowała 2:2 z Neapolem. Myślę, że pokazuje to poziom meczów i co nas czeka. Dla zawodników, sztabu i kibiców to fantastyczna rzecz.

- Reklama -

– Myślimy o tym, jak najlepiej wykorzystać Lirima Kastratiego. Najlepiej czuje się jako skrzydłowy, co pokazał w meczu w Moskwie. Będziemy musieli trochę przemodelować ustawienie, ale jesteśmy przyzwyczajeni, że zmieniamy ustawienie w trakcie meczu, w zależności od sytuacji i od naszej ławki. Lirim na pewno będzie dostawał swoje minuty – zapoweidzial też trener Legii

– Mamy drobne urazy w drużynie. Na pewno w najbliższym meczu nie zagra Andre Martins, któremu odezwał się uraz z meczu przeciwko Slavii. Musimy wyciszyć jego dolegliwości, innej drogi nie ma. Myślę, że Andre nie zagra też w meczu pucharowym, może uda się go przygotować na mecz z Rakowem Częstochowa. Mattias Johansson zawsze narzeka na drobne uraz, ale mówi, że robi to profilaktycznie. Trenuje normalnie i chce być brany pod uwagę przy wyborze składu na niedzielę. Na ten moment bierzemy pod uwagę 22 zawodników na mecz z Górnikiem. Mamy trzech bramkarzy, ale jeden zagra w rezerwach. Dwóch piłkarzy będzie trzeba odesłać na trybuny. Różne koncepcje chodzą po głowie. Myślimy nad zmianą ustawienia. Chcemy, by więcej kreatywnych piłkarzy przebywało na boisku. Nie chcemy też psuć tego, co funkcjonuje dobrze. Linia obrony świetnie się spisuje. Każda zmiana ustawienia spowoduje, że jeden ze stoperów musiałby usiąść na ławce. Prawdopodobnie będę obserwował ten mecz gdzieś na trybunie, z góry spoglądając na to spotkanie. Przed meczem zrobimy odprawę w LTC, następnie pojedziemy na Łazienkowską i po prostu zagramy. Przerabialiśmy już te warianty, także nic nas na pewno nie zaskoczy – zapowiada najbliższy mecz z Górnikiem Łęczna trener mistrzów Polski.

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

Karty gwiazd Ligi Mistrzów w najnowszym GIGA Sporcie!!!

Robert lewandowski, Erling Haaland, Kylian Mbappe i wiele wiele innych gwiazd Ligi Mistrzów na specjalnych kartach w najnowszym GIGA Sporcie! Totalnie za free!!! Do tego...