Nie ma lepszej inspiracji do rozpoczęcia nauki kitesurfingu niż obserwowanie zmagań najlepszych polskich kitesurferów. Podczas tegorocznych wakacji już po raz 16. zostały rozegrane Puchar i Mistrzostwa Polski w Kitesurgingu – Xiaomi Kite Cup driven by Land Rover, na których można było podziwiać m.in. aktualnych Mistrzów Świata Juniorów.
Jeżeli po obejrzeniu wyczynów zawodników na wodach Bałtyku, nabiera się ochoty, aby samemu spróbować kitesurfingu warto wiedzieć, jak to zrobić, gdzie i od czego zacząć.
Certyfikowany instruktor to podstawa
Wbrew pozorom pływanie na kitesurfingu jest dość łatwe i dla każdego. Podczas tegorocznego Xiaomi Kite Cup driven by Land Rover najmłodszy zawodnik miał 9 lat, a najstarszy 53, zatem nauczyć się tego sportu może niemal każdy – niezależnie od wieku. Tym bardziej, że już po kilkunastu godzinach nauki możemy pływać sami. Ale do nauki kitesurfingu niezbędny jest doświadczony instruktor, który będzie umiał wytłumaczyć nie tylko zasady panujące na wodzie i podstawy pływania, ale przede wszystkim zadba o nasze bezpieczeństwo.
– Pływanie na kitesurfingu jest łatwe, ale ktoś musi nam to pokazać – zacząć samemu jest właściwie niemożliwe – to tak jak z nauką jazdy samochodem. Musimy poznać sprzęt i zasady korzystania z niego, ale także zasady panujące na wodzie. – mówi Maciej Boszko założyciel jednej z najstarszych szkół kitesurfingowych w Polsce „Bo Sport Travel”, współorganizator zawodów Xiaomi Kite Cup driven by Land Rover.
Wybierając instruktora lub szkołę można oczekiwać, że w ramach kursu otrzymamy cały potrzebny sprzęt: deskę, trapez, bar i latawiec oraz kamizelkę wypornościową i kask. Szkołę lub instruktora można wybrać wchodząc na stronę Polskiego Związku Kitesurfingu. Korzystając z usług licencjonowanych szkół zrzeszonych w PZKite mamy gwarancję wyszkolenia przez profesjonalistów, z zachowaniem najwyższych standardów.
Gdzie rozpocząć naukę?
Polskie wybrzeże, nad którym działa wiele certyfikowanych szkółek, jest świetnym miejscem do rozpoczęcia przygody z tym sportem. Najpopularniejszym miejscem jest Półwysep Helski nad Zatoką Pucką. Można pływać zarówno na otwartym morzu, jak i w zatoce, gdzie są bardzo dobre warunki do nauki dla początkujących, dzięki płytkiej wodzie. Za granicą popularnymi kierunkami są Grecja, Egipt czy Brazylia. Lokalizacje te mają świetne warunki do uprawiania kitesurfingu i w wielu tych miejscach funkcjonują polskie bazy, w których bez trudu można znaleźć oferty obozów wyjazdowych.
Kurs – ile potrzeba czasu i w jakiej cenie są szkolenia?
Kurs kitesurfingu przygotowujący do samodzielnego pływania to zazwyczaj ok. 15-20 godzin. Należy jednak pamiętać, że jego długość to kwestia indywidualna i zależy od wielu czynników, takich jak warunki wiatrowe i predyspozycje kursanta. Można zdecydować się na kurs w grupie 2-4 osób lub wybrać nieco droższe lekcje indywidualne. Całe szkolenie trwa zazwyczaj 6 dni, po ok. 2-3 godziny zajęć dziennie. Ceny pełnego kursu wahają się od 1400 zł do 2000 zł. Popularne są również obozy kitesurfingowe oferujące zakwaterowanie i dodatkowe atrakcje, organizowane nie tylko dla dzieci, ale również dorosłych.
Pierwsza lekcja – czego oczekiwać?
Na zajęcia trzeba zapewnić sobie odpowiedni ubiór. W zależności od klimatu należy założyć piankę, która chroni przed zimnem albo – lycrę, czyli specjalne ubranie na wodę – które chroni przed mocnymi promieniami słonecznymi.
W Polsce na ogół pływamy w piance, nawet gdy jest bardzo ciepło. Dlaczego? Zwykle wiejący wiatr stanowi czynnik mocno chłodzący.
W trakcie pierwszej godziny spędzonej na plaży poznaje się reguły bezpieczeństwa i zasady panujące na akwenie. Instruktor tłumaczy również sposób działania i przygotowania wszystkich elementów sprzętu. Wtedy dowiadujemy się o warunkach wiatrowych na spocie, czym jest okno wiatrowe, oraz co oznaczają pojęcia offshore, onshore czy sideshore.
Na pierwszej lekcji nauczymy się jak prawidłowo przygotować sprzęt do pływania, rozłożyć linki, napompować latawiec. Poznaje się też systemy bezpieczeństwa czyli sposoby na opanowanie latawca w trudnej czy niebezpiecznej sytuacji – mówi Malwina Baraniak, instruktorka i przedstawicielka jednego z największych sklepów ze sprzętem kitesurfingowym w Europie – Hydrosfera, we Władysławowie.
Podczas kolejnej lekcji można przejść do pierwszych prób sterowania latawcem, nauki pływania na brzuchu tzw. bodydrags i generowania kitem mocy potrzebnej do tego, żeby wystartować z deską. Gdy sterowanie nie stanowi już problemu, instruktor pozwala kursantom na pierwszy samodzielny start.
Sprzęt kitesurfingowy – czego potrzebujemy?
Do uprawiania kitesurfingu potrzebować będziemy trapezu – specjalnego pasa, do którego podpinamy bar. Bar to drążek służący do sterowania latawcem, który z czaszą latawca połączony jest linkami. No i oczywiście deski i latawca.
„Podczas kursu to instruktor dobierze wszystkie elementy sprzętu. Na późniejszym etapie, decydując się na nasz prywatny zestaw, możemy liczyć na doświadczonych sprzedawców w specjalistycznych sklepach ze sprzętem kitesurfingwym” – dodaje Malwina Baraniak
Latawiec – mamy do dyspozycji dwa typy latawców, komorowe i pompowane. Komorowe kształtem i konstrukcją przypominają paralotnię, z samoczynnie pompującymi się komorami. Te pompowane mają zamknięte tuby, które trzeba napełnić powietrzem przy pomocy pompki. Główne ich rodzaje to Bow kite, Delta kite, C-kite oraz Hybrid kite. Każdy z nich ma specyficzne cechy, dzięki czemu jest odpowiedni do różnych warunków
i umiejętności pływającego. Latawce typu Bow oraz Delta polecane są osobom mniej zaawansowanym, natomiast te o kształcie C pozwalają na bardziej skomplikowane ewolucje na wodzie.
Większe latawce sprawdzą się przy słabszym wietrze, natomiast mniejsze będą odpowiednie w przypadku mocniejszych wiatrów. Wielkość latawca dobiera się też pod względem wagi i umiejętności kitesurfera. Latawce pompowane są znacznie bardziej powszechne i polecane osobom początkującym. Komorowe zaś nabierają sztywności dopiero wypełniając się wiatrem, więc ich start i lądowanie są znacznie trudniejsze. W ofercie producenta sprzętu kitesurfingowego North Kiteboarding znajdziemy latawce w cenie od 3 tys. zł do około 7 tys. zł.
Deska –– to obok odpowiedniego latawca kluczowy element kitesurfingowego wyposażenia. Deskę dobiera się do wagi i wzrostu. Najczęściej spotykanymi deskami do kitesurfingu są jednokierunkowe lub dwukierunkowe. Deski jednokierunkowe, przeznaczone są do pływania w jednym kierunku. Deski dwukierunkowe tzw. twintip są najbardziej popularne. Podczas kursów nauki używane są deski duże. Takie modele charakteryzują się wysoką wypornością i potrzebują mniej mocy generowanej przez latawiec by płynąć. Ceny kształtują się od 1400 zł do około 6 000 złotych.
Trapez – jest to pas lędźwiowy z hakiem na przodzie, który zakładamy wokół naszych bioder. O hak zaczepiamy bar, który za pomocą linek łączy nas z latawcem. Dobrze dobrany trapez powinien mocno trzymać się w tali, nie podsuwać się w górę ani nie obcierać. Trapezy podobnie jak odzież̇ są sprzedawane w rozmiarach: XS/S/M/L/XL. Dzielimy je również na męskie, damskie i dziecięce z uwagi na budowę anatomiczną i wiek. Oprócz rozmiaru i kształtu trapezy mogą mieć też różną sztywność. Wybór bardziej miękkich lub sztywniejszych modeli jest kwestią indywidualną, a głównym kryterium jest tu wygoda. Ceny trapezów zaczynają się od około 500 zł, a kończą na ok. 2 tys. zł.
Bar – jest drążkiem, pełniącym funkcję kierownicy, połączonej z latawcem długimi linkami, zazwyczaj około 22-metrowymi. Pozwala na sterowanie kitem
i nadawanie mu mocy. Bar przymocowuje się łącząc pętlę zwaną chicken loop z metalowym hakiem przy trapezie. Istnieje wiele wariantów barów, które różnią się m.in. szerokością drążka oraz długością linek. Zasadniczo wyróżniamy również bary 4-linkowe i 5-linkowe. Ceny barów wahają się w zależności od ich producenta i funkcjonalności od około 2 do 3 tysięcy złotych.
Więcej o kitesurfingu, a także wingfoilu przeczytacie w GIGA SPORCIE!