Młody, ale już jakże znaczący dla hiszpańskiej kadry pomocnik – Pedri powiedział, że marzy o tym, iż 18 grudnia będzie mógł wymienić się koszulkami z Leo Messim. Gracz Barcelony, który nauczył się wiele u boku Messiego, podał datę nieprzypadkową. Wtedy bowiem odbędzie się finał mundialu w Katarze.
Mecz przyjaźni w sferze marzeń
Wydaje się, że szczególnie w Katalonii są duże nadzieje, iż w decydującej rozgrywce World Cup 2022 dojdzie do meczu przyjaźni. Sęk w tym, że Hiszpanie mają czas i młodą reprezentację, natomiast dla Messiego, który póki co ciągnie często niemalże w pojedynkę swój zespół, ten mundial to tzw. ostatni taniec.
Pedriemu wtóruje publicysta „Sportu”
W każdym razie Pedri w rozmowie z katalońskim „Sportem” zadeklarował, że byłoby czymś wspaniałym podarować Hiszpanom drugi tytuł mistrza świata, z kolei Lluis Mascaro, publicysta tego dziennika, pisze o „wymarzonym finale” (final sonada), w którym bój stoczyć mają Hiszpania i Argentyna. Liderami obu drużyn zdaniem tego felietonisty są Luis Enrique i Leo Messi.

„Barcelońskie” starcie
Byłby to mecz „barceloński”, młodzi pomocnicy Pedri i Gavi, rutyniarze – Jordi Alba i Sergio Busquets zmierzyliby się z ekipą Leo Messiego. W Katalonii wtedy zrobiłoby się gorąco. A rywalizacja graczy Barcy z legendą tego klubu, a obecnie gwiazdą PSG, to byłaby nie lada gratka dla środowiska barcelonismo.
Co ciekawe, można zakładać, że ponieważ mimo iż w kadrze Hiszpanii ważną rolę odgrywają piłkarze Barcelony, z racji nacjonalizmu i regionalizmu wielu kibiców w Katalonii wspierałoby Argentynę, której lideruje Messi.
GIGA Sport w sprzedaży !!!
