San Anatonio Spurs po raz drugi w tym sezonie mierzyli się z Chicago Bulls. Ostrogi ponownie zmuszone były uznać wyższość rywali, po sporych emocjach w końcówce przegrywając 110:114.
Najlepsze akcje w wykonaniu drużyny z San Antonio:
Jeremy Sochan spędził na parkiecie 27 minut, w trakcie których zanotował 11 punktów, trafiając pięć z siedmiu oddanych rzutów. Do swojego dorobku Polak dodał cztery zbiórki, dwie asysty, przechwyt oraz blok.
Dla Reprezentanta Polski był to pierwszy od czterech spotkań podwójny dorobek punktowy. Sochan po raz 18. w trwającym sezonie rozpoczął spotkanie w wyjściowej piątce, od pierwszego gwiazdka po bronionej stronie parkietu będąc desygnowanym do obrony lidera rywali Zacha LaVine’a.
Sochan rozpoczął spotkanie od kilku solidnych zasłon, które bezpośrednio wykorzystywali jego koledzy z drużyny. W ten sposób między innymi rezultat spotkania otworzył Devin Vassell, który wykorzystał umiejętne ustawienie 21-latka. Własny worek z punktami polski skrzydłowy otworzył już w drugiej minucie spotkania, trafiając rzut z dystansu.
Drużyna Spurs rozpoczęła spotkanie od prowadzenia 7:0 i jeszcze w pierwszej kwarcie zdołała wyjść na dwucyfrowe prowadzenie. Kilkanaście minut później Ostrogi posiadały już 19-punktową zaliczkę. Problemem okazała się jednak czwarta kwarta, którą Spurs przegrali 15:32.
Bohaterem spotkania został 24-letni Coby White, który na 47 sekund do końcowej syreny trafieniem spod obręczy dał Bulls pierwsze prowadzenie tej nocy. Następnie obrońca popisał się wjazdem pod kosz zakończonym efektownym wsadem obok Victora Wembanyamy, który był częścią serii 11-0 Byków na zakończenie spotkania.
35 punktów, 10 zbiórek oraz osiem asyst po stronie zwycięzców zgromadził Zach LaVine. 24 „oczka” zapisał na swoje konto Nikola Vucević, natomiast wspomniany już Coby White był autorem 23 punktów. Dla Spurs 23 punkty zgromadził Victor Wembanyama.
– Przez dłuższy czas graliśmy naprawdę dobrą koszykówkę. Wiele musimy poprawić. Musisz potrafić wygrywać wyrównane mecze w tej lidze. Są też rzeczy, których nie zrobiliśmy, aby nie doprowadzić do straty prowadzenia – przyznał po spotkaniu trener Mitch Johnson.
Kolejne spotkania San Antonio Spurs:
11/12 stycznia (noc z soboty na niedzielę): Los Angeles Lakers – San Antonio Spurs; godz. 4:30
13/14 stycznia (noc z poniedziałku na wtorek): Los Angeles Lakers – San Antonio Spurs; godz. 4:30
15/16 stycznia (noc z środy na czwartek): San Antonio Spurs – Memphis Grizzlies; godz. 2:00
17/18 stycznia (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Memphis Grizzlies; godz. 3:30.
Najnowsza koszulka AC Milan do wygrania TYLKO w GIGA Sporcie!!! Musisz GO mieć!

