W Barcelonie koniec z prowizorką na prawej obronie

-

- Reklama -

Barcelona od wielu lat nie potrafi znaleźć godnego następcy Daniego Alvesa. Teraz, gdy czeka nas przerwa na mundial, w gabinetach na Camp Nou będzie dużo dyskusji, niejedna burza mózgów. Katalońskie media podają, że to koniec z łataniem dziur, np. na prawej obronie. Można tu podać przykład Hectora Bellerina.

Koniec z doraźnymi opcjami

Barcelona nie może pozwolić sobie na doraźne, tymczasowe ruchy, które na domiar złego często i tak wiążą się z dużym rozczarowaniem. Tak jest w przypadku Hectora Bellerina, który zawodzi na całej linii i zyskał już niechlubne miano transferowego niewypału.

- Reklama -

Władze klubu ze Spotify Camp Nou mają teraz dążyć do tego, by najpierw zrobić miejsce w limicie wynagrodzeń i dopiero wtedy dokonać poważnych, rzeczywiście realnych wzmocnień w letnim okienku transferowym.

Bez półśrodków

Barcelona zatem zamierza zrezygnować z „półśrodków”, czyli graczy, którzy przynajmniej na papierze dają pewną jakość, ale nie na tyle, by spełnić oczekiwania kibiców. To oznacza, że Barca nie będzie już sprowadzała graczy pokroju Hectora Bellerin

Koszmar Bellerina

Bellerin to wychowanek Barcelony, który po wielu latach wrócił do macierzy. I zawodzi na razie w stopniu zadziwiającym. Początkowo miał kłopoty zdrowotne, a gdy już był gotowy do gry, to wystąpił przeciwko Bayernowi. Nie dał rady.

To on zapoczątkował problemy w tym meczu przegranym sromotnie 0:3. Złamał linię spalonego, co pozwoliło Bawarczykom na otwarcie wyniku rywalizacji na Camp Nou. Ballerin nie był aktywny w fazie ofensywnej, a w tyłach brakowało mu pewności siebie i zwykłej solidności. Wypadł później – mówiąc delikatnie – średnio nawet na tle outsidera z Pilzna, co na pewno nie wróży dobrze w kontekście jego dalszego pobytu w Katalonii.

- Reklama -

Błędne koło

Obsada prawej obrony to w Barcelonie błędne koło. Od wielu lat nic nie można z tym zrobić, by zaradzić defektom na tej pozycji. Obecnie w kadrze są dwaj gracze z doświadczeniem na prawej obronie – Sergi Roberto i Hector Bellerin. Ten pierwszy, jeden z kapitanów, miał nawet dobry czas w tym sezonie, ale pech chciał, że wtedy przyplątała się do niego kontuzja. Jeśli chodzi o Bellerina, kibicom brakuje dobrych słów, by opisać jego grę.

Najlepsi na prawej obronie – stoper i lewy defensor

Znamienne, że obsadzając prawą obronę, najlepiej w tym sezonie spisywali się tam 19-letni lewy obrońca Alejandro Balde i znakomity stoper – Jules Kounde. Z tą prawą stroną defensywy jest tak źle, że Barcelona w sezonie 2021/22 uradowała nostalgików, sprowadzając po kilku latach na powrót Daniego Alvesa. Rzecz w tym, że mimo iż on nawet znalazł się w kadrze Brazylii na mundial w Katarze, to ma już 39 lat. W tym sezonie gra w Meksyku.

Koszt pomyłek to prawie 100 mln

Już w 2021 roku katalońska prasa zauważyła, że Barcelona wydała prawie 100 milionów na następców Daniego Alvesa, na próżno. Brazylijczyk opuścił Barcę w 2016 roku. Aleix Vidal, Nelson Semedo, Wague, Sergino Dest i Emerson Royal okazali się piłkarzami przeciętnymi lub po prostu bardzo słabymi. Ale koszt tych pomyłek był ogromny, wyniósł 93,7 mln.

Kibice Barcelony wierzą, że teraz sytuacja ulegnie zmianie i szukając prawego obrońcy, klub uniknie wpadki. W kontekście potencjalnego transferu wymienia się już takich graczy jak Juan Foyth z Villarrealu czy Jeremie Frimpong z Bayeru Leverkusen.

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

Dwóch Polaków w wielkim finale Ligi Mistrzów. Naklejki gwiazd TYLKO w GIGA Sporcie

Liga Mistrzów w tym sezonie jest po prostu nie-sa-mo-wi-ta!!! Wielkie mecze, sensacje co chwila, odpadnięcia faworytów, aż pięciu Polaków w półfinałach i dwóch w...