Wczorajsze efektowne zwycięstwo Lecha Poznań nad Villarrealem 3:0 dało poznaniakom awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy. Dla Hiszpanów to był de facto mecz o nic. Mają kłopoty w lidze, teraz na niej się skupiają, ale wynik poszedł w świat i odbił się szerokim echem także na Półwyspie Iberyjskim. Tak wysoka przegrana z, dla wielu Hiszpanów anonimowym zespołem z Polski, musiała wywołać reakcje w tym kraju. Oto TOP 3 meczów polskich drużyn z hiszpańskimi w XXIw.
- Wisła Kraków pierwszym pogromcą Barcy Guardioli
Tak zwany Pep Team przeszedł do historii futbolu. Wielu uważa, co jest na pewno śmiałą tezą, ale i uprawnioną, że Barcelona Pepa Guaradioli była najlepszą drużyną w dziejach klubowego futbolu. Nie czas, by się spierać i polemizować. Warto za to odnotować, że to Wisła Kraków wygrała pierwszy oficjalny mecz z tym zespołem, który do dziś otacza niezwykły kult.
Kiedyś w eliminacjach Ligi Mistrzów obowiązywały inne zasady niż obecnie, więc polskie drużyny na dzień dobry mogły trafić na giganta. Wisła miała takiego pecha w 2008 roku, przed reformą Platiniego, kiedy to 13 sierpnia, w przedbiegach dostała surową lekcję futbolu od graczy Barcy. Wynik otworzył Samuel Eto’o, który później dołożył drugie trafienie. Gole strzelali też obecny trener Blaugrany – Xavi Hernandez i Thierry Henry. Trzy legendy futbolu skarciły wiślaków. Leo Messiego nie było w składzie, bo odpoczywał po IO w Pekinie.
Ale w pamięci kibiców zapadł rewanż w Krakowie. To był 26 sierpnia 2008, Wisła pokonała Barcę 1:0. Bramkę Victora Valdesa zdobył Brazylijczyk Cleber. Gol padł po rzucie rożnym w 52 minucie. To już był mecz o nic, o godne pożegnanie się z marzeniami o Lidze Mistrzów dla ekipy spod Wawelu. Ale historia to piękna, wszak w drużynie Guardioli zagrali wtedy Victor Valdes, Carles Puyol, Gerard Pique, Dani Alves, Eric Abidal, Yaya Toure, Seydou Keita, Xavi Hernandez, Andres Iniesta, Samuel Eto czy Thierry Henry, który zakończył mecz z żółtą kartką.
2. Legia w Warszawie remisuje z Realem
W środę minęło sześć lat od pamiętnego meczu Legii Warszawa z Realem Madryt. Przy Łazienkowskiej padło aż sześć goli i, co było zaskoczeniem, po równo strzelały obie drużyny. A wydawało się, że to będzie spacerek. Efektowny wolej Garetha Bale’a na wagę pierwszego gola już w pierwszej minucie rywalizacji zwiastował same nieszczęścia Legii, a tymczasem mimo że w 35 minucie Karim Benzema zaznaczył swoją obecność na boisku golem i Legia przegrywała już 0:2, ekipa „Wojskowych” ruszyła w pościg za gwiazdozbiorem Zinedina Zidane’a. Vadis Odjidja-Ofoe pięć minut przed przerwą dał sygnał do pogoni za wynikiem. Po przerwie gole strzelali Miroslav Radovic i Thibault Moulain. Legia odwróciła losy rywalizacji, dokonały remontady z 0:2 na 3:2. Ale w końcówce gola wyrównującego strzelił Mateo Kovacic.
Szkoda tylko, że kibicom nie było dane zobaczyć tego spektaklu z wysokości trybun. Mecz odbywał się bez udziału publiczności z uwagi na karę wymierzoną przez UEFA Legii za wcześniejsze incydenty. Przypomnijmy też, że wtedy w Realu brylował tercet BBC (Benzema,Bale,Cristiano), a gwiazdor światowej piłki – Cristiano Ronaldo także wystąpił w Warszawie. On i jego koledzy musieli obejść się smakiem…
3. Lech pieczętuje awans, miażdżąc Villarreal
Przed meczem Lecha z Villarrealem dziennikarz madryckiej „Marki” zrobił kilka błędów w nazwiskach graczy Kolejorza, na co zwrócił uwagę komentator Michał Mitrut.
Bernarek, Murawaski, Szymaczak, Kalstrom, Kvelerskiri i rezerwowi… Austrii Wiedeń – to te gafy hiszpańskiego żurnalisty. Po meczu być może zapamiętał nazwiska lechitów, gdyż na boisku była tylko jedna drużyna, druga de facto nie istniała. Dwa gole strzelił Michał Skóraś, a wynik meczu otworzył wcześniej Velde – skrzydłowy, który często jest obiektem kpin kibiców Lecha. Jednak tak się składa, że bywa tak, iż gdy wielu już ma go dość, on zaskakuje pozytywnie. Na Skórasia po pierwszym meczu w Hiszpanii (przegranym przez Lecha 3:4) zwracał uwagę już były trener Los Amarillos – Unai Emery.
Teraz, po tym świetnym występie, wielu fanów domaga się od Czesława Michniewicza, by uwzględnił młodego skrzydłowego Lecha w kadrze na mundial w Katarze.
Ten mecz był klęską Quique Setiena, nowego trenera Villarrealu, który jeszcze nie wygrał żadnego spotkania, a to już było trzecie odkąd prowadzi zespół spod Walencji. Villarreal nie grał w podstawowym składzie, ale tacy gracze jak skrzydłowi – doświadczony Morales, młody reprezentant Hiszpanii – Pino czy środkowy pomocnik Trigueros to przecież cenieni zawodnicy na Półwyspie Iberyjskim. Na ok. dziesięć minut Setien wpuścił podstawowych pomocników – Capoue i Daniego Parejo. Nic to nie dało, po chwili padł ostatni w tym meczu gol dla Lecha…

