Legia Warszawa wygrałą 5:2 z Motorem Lublin w meczu 7. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gole dla Wojskowych strzelili Bartosz Kapustka, który do siatki trafił dwukrotnie oraz Paweł Wszołek, Migouel Alfarela i Jean-Pierre Nsame.
– Stałe fragmenty gry, to coś, nad czym musimy pracować, ale jest teraz będzie na to czas. Stałe fragmenty to zawsze był mocny element moich drużyn i będzie dalej. Trzeba tylko nad tym pracować, tak samo jak pracowaliśmy nad obroną autów. Nie zawsze wejście w mecz jest idealne – to nie było złe wejście w mecz piłkarsko, chciałbym to podkreślić – wiadomo, czasami się nie układa na początku i straciliśmy bramkę. Podkreślam – tracimy zbyt dużo bramek – to mi się nie podoba. To jest jedna z konsekwencji tego, że nie możemy trenować – powiedział trener Goncalo Feio.
– Reagowaliśmy tak, jak powinna reagować duża drużyna na swoim stadionie. Myślę, że realizacja planu taktycznego przez piłkarzy, jeśli chodzi o np. rozbicie pressingu Motoru, była niemal idealna. Niemal, bo straciliśmy bramkę po jednym z rozegrań Motoru. Nie będę tego potępiał – wiele razy rozmawialiśmy o tym, że Legia powinna lepiej grać. Dzisiaj to był dobry mecz piłkarsko. Duża część tego sukcesu to odwaga w graniu. Chcę dodać piłkarzom jeszcze więcej odwagi. Mamy umiejętności i dzisiaj to pokazaliśmy.
– Chciałem pogratulować swoim piłkarzom – zawsze klub, ja i kibice możemy na nich liczyć. Cieszę się, że od kiedy jestem trenerem, to spełniamy wszystkie cele, które są przed nami postawione. Nie jesteśmy na pierwszym miejscu w lidze, ale jesteśmy na drugim, tracimy tylko dwa punkty do lidera, co w tej fazie rozgrywek nie ma wielkiego znaczenia. Teraz możemy w końcu potrenować, bo był to nasz trzynasty mecz w tym sezonie w porównaniu do sześciu przeciwnika. Tym okresem rozbiliśmy mit o graniu co trzy dni. W Europie jesteśmy niepokonani, niestety w lidze nie. Jesteśmy na jednej z głównych pozycji, żeby zostać Mistrzem Polski.
– Krótko na temat Ligi Konferencji UEFA – przeciwników się nie wybiera. Zawsze przyjmuję każde losowanie z dużym spokojem. Często używam w ramach żartu sformułowania „To mają problem.”, kiedy rywale nas losują. Obowiązek wypełniliśmy. Teraz Liga Konferencji będzie dla nas walką o marzenia. W piłce nic nie jest niemożliwe i nikt nie zabrania nam marzyć, żebyśmy grali jak najdłużej w Europie. Będziemy podchodzić do każdego przeciwnika z entuzjazmem, i będziemy godnie reprezentować nasz kraj, tak jak do tej pory.
– Co do Bartosza Kapustki – to kolejna piękna historia piłkarza, którego skala talentu nigdy nie była poddana wątpliwości, i piłkarza, którego przyhamowała kontuzja. Myślę, że on najlepiej może powiedzieć, jak bardzo cierpiał przez kontuzję. Niezależnie, co by się działo, on jest gotowy – czuje odpowiedzialność za drużynę. Jest piłkarzem, który razem ze sztabem wypracował formułę pracy, która pozwala mu być w takiej formie, a nie innej. On marzy o ponownej grze dla reprezentacji i walczy o to marzenie. Cieszę się, że mam takiego piłkarza w drużynie. On jest przykładem dla tych, którzy chcieli po trzech meczach, żebym zdjął go z boiska. Jest przykładem, że ludzie są najlepszą wersją siebie, kiedy dostają zaufanie. Kolejny tego przykład to Jean-Pierre Nsame. Musieliśmy popracować z nim poza boiskiem, a dzisiaj wszedł, dał dobrą zmianę i strzelił bramkę. Skreślanie kogoś to nie jest w porządku podejście do ludzi. Apeluję, żebyśmy byli klubem, w którym piłkarze czują się kochani, zaopiekowani, i żebyśmy mieli zaufanie do piłkarzy. To zawsze powoduje, że każdy z nich jest lepszy.
– Jestem zadowolony z gry ofensywnej – ja wiem, po co kibice przychodzą na stadion, i czego się od Legii oczekuje. Jestem zadowolony i dumny z tego, jak piłkarze się dzisiaj prezentowali, ale musimy zrozumieć, że nie każdy mecz sezonu będzie tak wyglądał. Nawet po dzisiejszym meczu są rzeczy, które możemy poprawić. Tych trzech punktów już nikt nam nie zabierze, a teraz mamy czas na pracę. Wiemy, jaką możemy być drużyną i na co nas stać, i taką drużynę dostajecie. To jest proces.
– Informacje o zainteresowaniu CKSA Sofia jak i Slovana Bratysława Blazem Kramerem są prawdziwe. Rozmawiałem z Blazem o tym – on zgłosił mi dzisiaj gotowość, żeby grać w tym spotkaniu. Jeżeli Blaz odejdzie, będziemy się cieszyć z tego, że mu pomogliśmy mu spełnić jedno ze swoich marzeń – grę w Lidze Mistrzów. Jeżeli zostanie, to będziemy robić to, co do tej pory, czyli wyciągać z niego najlepszą wersję siebie. Rynek jest otwarty, wiem, że toczą się rozmowy. Dzisiaj to tylko i wyłącznie moja decyzja, bo piłkarz wyrażał gotowość do gry. Tomas Pekhart i Jean-Pierre Nsame zrobili dzisiaj kawał roboty.Rozmawialiśmy z Blazem – czy to były rozmowy, w których trener chciałby przekonać piłkarza, żeby został? Nie nazwałbym tego tak. To była szczera rozmowa dwóch ludzi, którzy darzą siebie dużym szacunkiem, i dużo dla siebie robiły. Blaz, gdyby zdecydował się zostać w Legii, zostanie tu szczęśliwy, że może pracować z tą drużyną. Drzwi do spełnienia marzeń o grze w reprezentacji i Lidze Mistrzów otwierają się przed Blazem. To była rozmowa z Blazem przygotowująca nas do tego, co może się wydarzyć.
Legia Warszawa – Motor Lublin 5:2 (2:1)
Gole: Kapustka (30′), Wszołek (36′), Alfarela (48′), Kapustka (69′), Nsame (90′ +2) – Rudol (9′), Ndiaye (90′)
Żółte kartki: Goncalves (4′), Luquinhas (45′ +4), Vinagre (53′), Augustyniak (79′) – N’Diaye (40′), Rudol (45′), Ceglarz (56′)
Legia Warszawa: Tobiasz – Augustyniak, Ziółkowski, Barcia – Wszołek, Kapustka, Goncalves (Celhaka 58′), Luquinhas, Vinagre (Chodyna 77′) – Alfarela (Gual 58′), Pekhart
Rezerwowi: Kobylak, Kapuadi, Chodyna, Pankov, Celhaka, Morishita, Gual, Urbański, Nsame
Motor Lublin: Brkić – Stolarski (Wójcik 46′), Rudol (Bartos 64′), Najemski, Luberecki – Wolski, Scalet (Samper 46′), Caliskaner (Kubica 76′)- Ceglarz, Mraz (Simon 64′), N’Diaye
Rezerwowi: Bartos, Król, Kubica, Palacz, Romanowski, Rosa, Samper, Simon, Wójcik.
Walka gigantów, czyli najnowszy GIGA Sport! Lewandowski vs Mbappe.
Nowa koszulka Barcelony do wygrania!!!