Dzisiejszy klasyk na Camp Nou będzie obserwowany na różne sposoby. Polacy ze szczególnym zaciekawieniem będą patrzeć na rywalizację snajperów obu drużyn, Roberta Lewandowskiego i Karima Benzemy. Ostatnio nie mają oni znakomitych serii strzeleckich, ale przyjrzyjmy się tym gwiazdom futbolu.
W teorii liczby Lewandowskiego i Benzemy są w pewnych elementach podobne – tak jest, jeśli spojrzymy na liczbę goli oczekiwanych i średnią goli na mecz. Jednocześnie należy odnotować, że polski bombardier znacznie częściej zdobywał bramki z gry. Niewątpliwie Benzema z kolei wiele zawdzięcza temu, że jest pewnym egzekutorem niejednego rzutu karnego. Jeśli zapomnimy na moment o jedenastkach, to Robert Lewandowski będzie miał wciąż imponujące piętnaście trafień na koncie natomiast dorobek Benzemy zmaleje do raptem sześciu, a zatem w tym elemencie można dostrzec znaczącą różnicę na korzyść RL9.
Lewy jest gorszy od Benzemy jeśli chodzi o liczbę kluczowych podań, co wydaje się naturalne, zważywszy na to, że Karim lepiej radzi sobie w kreowaniu gry. Już w 2023 roku RL9 często schodził do rozegrania piłki z głębi pola, ale to było karkołomne. Daje radę, gdy jest w polu karnym rywali.
Według wskaźnika „goli oczekiwanych” Lewandowski zdobył więcej bramek niż wskazywałoby na to jego xG. Wskaźnik RL9 wynosi 0,6 (15-14,4) gola na plusie, natomiast Francuz ma 2,3 (11-13,3) na minusie. To działa na korzyść Polaka.
Czytaj w GIGA Sport!!!
