Serena Williams zapowiada koniec kariery. Legendarna tenisistka mówi o „ostatnich momentach” w zawodowym tourze.
Williams w trakcie kariery sięgnęła po aż 23 wielkoszlemowe tytuły. 40-latka przez ostatni rok nie pojawiała się jednak na kortach na skutek kontuzji nogi. Wielu już wtedy zastanawiało się, czy to koniec kariery tenisistki, która przez niemal dwie dekady zdominowała rywalizację na kortach.
Amerykanka podjęła jednak próbę powrotu. Jak argumentowała, chciała sięgnąć po jeszcze jeden wielkoszlemowy tytuł, dzięki czemu zrównałaby się z legendarną Margaret Court. Australijka w latach 1960-73 aż 24 razy triumfowała w turniejach Wielkiego Szlema.
Powrót Williams nie wyszedł jednak zbyt okazale. W 1. rundzie Wimbledonu przegrała ze sklasyfikowaną w drugiej setce rankingu Francuzką Hermony Tan. Lepiej rozpoczęła turniej w Toronto, gdzie wygrała z Hiszpanką Nurią Parrizas-Diaz. Widać, że forma Williams, przede wszystkim fizyczna, rośnie z każdym występem.
Serena Williams o końcu kariery
W wywiadzie dla Vouge Williams przyznaje jednak, że to jej ostatnie momenty w zawodowym tourze. Zasugerowała, że zbliżający się US Open będzie jej ostatnim występem na kortach Nowego Jorku.
– Niestety, nie byłam gotowa na wygranie Wimbledonu. I nie wiem, czy będę gotowa, by wygrać w Nowym Jorku. Ale spróbuję. Turnieje poprzedzające US Open będą kluczowe – powiedziała Williams.
Mówiąc o pożegnalnym występie na kortach Flushing Meadows, Williams zasugerowała, że nie chciałaby hucznej ceremonii.
– Nie oczekuję specjalnej ceremonii, podkreślającej, że mój ostatni moment na korcie. Jestem okropna w pożegnaniach, to najgorsze na świecie – powiedziała dla Vogue.
– Oczywiście uwielbiam grać, to coś niesamowitego. Ale wiecie, nie mogę tego robić w nieskończoność – dodała.
Teraz rodzina i… inwestycje
Tenisistka zwierzyła się ponadto, że wraz z mężem Alexisem Ohanianem planują drugie dziecko. 40-latka zaznaczyła, że nie chce być w ciąży jako czynny sportowiec.
– W dzisiejszych czasach, jeśli muszę wybierać między kolejnymi sukcesami na korcie, a poświęceniem się rodzinie, wybieram to drugie – podkreśliła. Ostatnią wygraną z Parrizas-Diaz z wysokości trybun oglądała jej 5-letnia córeczka Olympia.
– Nigdy nie lubiłam słowa „emerytura”. Może najlepszym słowem do opisania tego będzie ewolucja. Przejdę od tenisa do innych rzeczy, które są dla mnie ważne – stwierdziła Williams, dodając, że chciałaby zostać zapamiętana nie tylko jako wybitna tenisistka, ale także osoba, która w inny sposób zapisała się na kartach historii.
Williams zadbała już o to, by mieć zajęcie po skończeniu kariery. Na początku tego roku stworzyła fundusz inwestycyjny Serena Ventures, który pomaga w rozwijaniu startupów.
„Przychodzi taki czas, kiedy decydujemy się iść w innym kierunku. Taki czas zawsze jest ciężki, kiedy kochasz coś bardzo mocno. Lubię tenis, ale odliczanie już się rozpoczęło. Teraz skupię się na byciu mamą. Odkrywam moje duchowe cele i mam przestrzeń na odkrycie innej, ekscytującej Sereny. Będę się delektować tymi kolejnymi tygodniami” – napisała na Instagramie Williams, zamieszczając okładkę magazynu Vogue.
Sukcesy Williams
Williams, która w przyszłym miesiącu skończy 41 lat, w zawodowym tourze występuje od 1995 roku. Po raz pierwszy po Wielkiego Szlema sięgnęła cztery lata później, wygrywając USA Open. W sumie w Nowym Jorku triumfowała sześciokrotnie, po siedem razy wygrywała Australian Open i Wimbledon, a trzykrotnie najlepsza była we French Open.
Ponadto dołożyła 50 triumfów w turniejach WTA i czterokrotnie sięgnęła po olimpijskie złoto (2012 w singlu oraz 2000, 2008, 2012 w deblu). Sukcesy święciła także w deblu. Ze starszą siostrą Venus 14 razy wygrały Wielkiego Szlema, a Serena została szóstką tenisistką w historii, która w tym samym czasie liderowała w klasyfikacji singlistek i deblistek.
https://www.instagram.com/p/ChCgQH0rFbQ/?utm_source=ig_web_button_share_sheet