Fernando Santos swego czasu się nawrócił i teraz jest gorliwym katolikiem, który zaczyna nowy dzień od czynności związanych ze swoją wiarą. Paulo Sousa z kolei zaskoczył opinię publiczną w Polsce, gdy podczas pierwszej konferencji prasowej na stanowisku selekcjonera biało-czerwonych cytował… papieża Jana Pawła II. Niektórzy zastanawiali się, czy zna jego encykliki. A więc znowu reprezentację Polski poprowadzi Portugalczyk, a religia to kolejny punkt wspólny.
Sousa cytował papieża
Paulo Sousa, jak pamiętamy, lubił dziękować dziennikarzom za każde pytanie frazą: „thanks for your question”. Ale nie zapominajmy, że ujął polskich kibiców… słowami Jana Pawła II, które zacytował. – Modlę się z wami, żeby nigdy, ale to nigdy się nie poddawać… – to zdanie Portugalczyk odczytał ongiś z kartki z egzaltacją.
Negocjacje w Fatimie
Zanim doszło do rejterady Sousy, mówiło się też, że przebywał w okresie świąt Bożego Narodzenia w sanktuarium maryjnym w Fatimie, co być może miało być zmyłką. Bowiem wówczas pojawiły się też spekulacje, że być może w tym miejscu refleksji podjął negocjacje z przedstawicielami Flamengo, dokąd później się przeniósł. Ale zostawmy spekulacje, faktem jest, że Sousa to religijny człowiek. Podobnie jest z Santosem.
Santos i oddanie Matce Bożej
W przypadku nowego selekcjonera naszej kadry również pojawia się wątek Fatimy. „Nie jestem czcicielem Fatimy, jestem czcicielem Matki Bożej. I dlatego zakochałem się w tym miejscu, w Cova da Iria [dzielnica Fatimy, w której doszło do objawień], bo Ona tu była i orędzie, które zostawiła, jest bardzo ważne dla ludzkości” – mówił swego czasu Fernando Santos.
Wspomnienie Fatimy
„Zawsze byłem związany z Fatimą. Jednak nasze praktyki religijne ograniczały się raczej do okazji towarzyskich, które zdarzały się dość często – śluby i chrzty. Fatimę też odwiedzaliśmy raz lub dwa razy do roku. (…) Ale była to pielgrzymka polegająca na przyjściu, poproszeniu i zapaleniu świecy. Jako dorosły nadal robiłem to samo. Innymi słowy, robiłem to w zupełnie innym duchu, niż robię to dzisiaj”.
„Jestem zafascynowany tym miejscem, gdyż mogę w nim cieszyć się ciszą Maryi, która dyskretnie cierpiała z Jezusem…Nawrócenie, czyli spotkanie z Chrystusem, było – najważniejszym momentem w moim życiu i to spotkanie zmieniło moją relację z Nim i z Matką Bożą” – zwierzał się Santos.
Od wielu lat Fernando Santos zaczyna dzień od modlitwy i lektury Biblii, bierze udział w rekolekcjach, a także – co może zaskakiwać – jest animatorem kursów przygotowujących do małżeństwa. To rzeczywiście człowiek głębokiej wiary.
Kupujcie i czytajcie w nowym GIGA Sport!!!
