Inter Miami nie przestaje zadziwiać. Nowy klub Leo Messiego idzie jak burza, pokonując kolejnych rywali. Co stoi za tak ogromną zmianą w zespole z Florydy?
Nie sposób w tym miejscu nie wyznaczyć przełomowego punktu w historii klubu, którego współwłaścicielem jest David Beckham. Mowa tu oczywiście o sprowadzeniu Leo Messiego, który od samego początku przygody w nowym klubie zadziwia świat.
IMPACT MESSIEGO
Jeśli weźmiemy pod uwagę same rozgrywki MLS, Inter przed przyjściem Argentyńczyka nie wygrał aż jedenastu spotkań z rzędu. Natomiast od momentu transferu notują serię jedenastu spotkań bez porażki, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Kolosalną zmianę widać gołym okiem. Wpływ Messiego jest niepodważalny. Gdy dołożymy do tego fakt pierwszego trofeum Miami, czyli zwycięstwa w rozgrywkach Leagues Cup, to obraz staje się jeszcze bardziej wyraźny. Leo odmienił tę ekipę diametralnie, nie zaznając do tej pory goryczy porażki w żadnym ze spotkań.
STATYSTYKI NIE KŁAMIĄ
Messi to nie tylko wpływ na grę całej drużyny, ale również niesamowite statystyki indywidualne. Zawodnik z numerem dziesięć na plecach zdążył już zanotować jedenaście trafień, dokładając do tego pięć asyst. Jego liczby mówią same za siebie. Ciężko wyobrazić sobie bardziej spektakularny początek w nowym klubie.
CZY BĘDĄ PLAY OFFY?
Fantastyczna dyspozycja głównej gwiazdy i odmieniony obraz gry sprawiają, że kibice w Miami zaczęli wierzyć w coś, co wydawało się do tej pory niemożliwe. Zespół zajmujący ostatnie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej zaczął realnie myśleć o możliwości gry w play-offach już w tym sezonie. Bardzo wymowne są tu słowa Giorgio Chielliniego, który zabrał głos po porażce jego zespołu LA FC wynikiem 1:3 z Interem. Legendarny włoski defensor uważa, że Miami jest najlepszą drużyną, z jaką miał okazję grać w MLS. Na dodatek zaznacza, że widzi ten zespół w fazie play-off. Gdy taki piłkarz wypowiada tego typu opinie, na pewno wie, co mówi i nie jest to kurtuazja.
JAK ZA STARYCH DOBRYCH LAT
Misja wydostanie Interu z dna MLS nie jest jednak taka prosta. Rywale specjalnie motywują się na spotkania z tym zespołem, ponieważ chcą pokazać przy wypełnionym stadionie i milionach przed telewizorami pełnię swoich umiejętności. Takie mecze to coś w rodzaju okna wystawowego i możliwości dostrzeżenia przez szerszą publiką niż w przypadku innych spotkań na amerykańskich boiskach. Głównym bohaterem ligi w sposób naturalny stał się Leo Messi, ale nie można przy tym zapominać o jego wyjątkowych kolegach z zespołu. Słowo „koledzy” najpewniej nie oddaje w pełni relacji, jaka między nimi panuje, ponieważ mówię o piłkarzach, którzy grali razem przez wiele lat, odnosząc znamienite sukcesy. Mowa tu o Jordim Albie i Sergio Busquetsie. Legendarni gracze FC Barcelony również niemal z miejsca stali się kluczowymi ogniwami w nowym teamie. Widać to między innymi po jednej z bramek jaka padła w meczu z LA FC. Takie zgranie mogli wypracować tylko tak wybitni zawodnicy.
KOLEJNE WYZWANIA
Każde spotkanie od czasu przyjścia Messiego do drużyny wygląda jak finał. Kibice świętują na trybunach, wypełniając amerykańskie stadiony, a genialny Argentyńczyk czerpie zauważalną radość z gry. Jest to dla niego oddech po trudnym okresie w PSG. Gra w Interze nie jest, jednak dla mistrza świata tylko i wyłącznie zabawą, ponieważ stoją przed nim szanse na kolejne trofea. Leo dzięki wygraniu Leagues Cup, stał się samodzielnie najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii piłki nożnej. Kapitan reprezentacji ma już w swojej gablocie 44 puchary. Taką kolekcją nie może pochwalić się żaden inny piłkarz. A to jeszcze nie koniec. Jestem pewien, że Messi dołoży do tego kolejne zwycięstwa.
Nie licząc walki w MLS przed drużyną z Florydy kolejny mecz finałowy. Inter Miami 28 września zmierzy się z Houston Dynamo, w finale US Open Cup. Czy będzie to 45. trofeum w karierze Leo? Dowiemy się już niedługo. Jedno już teraz jest pewne. Messi tak samo jak w przypadku gry w narodowych barwach ponownie czerpie radość z gry w klubie i ta informacja powinna cieszyć każdego fana futbolu, który zachwyca się grą tego wyjątkowego piłkarza.