Portugalczyk Portugalczykowi nierówny

-

- Reklama -

Paulo Sousa zyskał niechlubne miano… dezertera, gdy opuścił Polskę na rzecz Brazylii, z kolei Fernando Santos ma opinię człowieka wiernego realizowanemu przez siebie projektowi. Portugalscy dziennikarze zapewniają, że Santos nie porzuci nagle polskiej reprezentacji. Niektórzy jednak uważają, że w jednej sprawie Sousa był lepszy od starszego kolegi po fachu z tego samego kraju.

Otóż Paulo Sousa, który wiele mówił o ustawieniu hybrydowym, preferował zdecydowanie proaktywny futbol. Było to widać w meczach z Hiszpanią na EURO 2020 czy przeciw ekipie angielskiej na Stadionie Narodowym. To były remisy i udane spotkania. Ale za to wszyscy mają w pamięci mecz ze Słowacją na EURO czy blamaż z Węgrami, który zmusił naszych piłkarzy do gry w barażach, co bolało niezmiernie. Sousa wtedy się zagubił, brnął w to co najgorsze. To bezsprzeczne.

Sędziwy konserwatysta

- Reklama -

Za to Fernando Santos uchodzi za trenera konserwatywnego, który mówi dużo o zachowaniu równowagi na boisku. Znamienne, że choć miał w portugalskim zespole graczy pokroju Joao Cancelo, Bruno Fernandesa, Bernardo Silvy czy Rafaela Leao, jego zespół nie szalał w ofensywie. Przeciwnie, Santos wystawiał duet pivotów, a zatem defensywnych pomocników.

Clue koncepcji Santosa

Jednak są obrońcy Santosa, którzy przypominają, że granie reaktywne nie musi przypominać „autobusu” stawianego przez polem karnym przez Czesława Michniewicza. Eksperci wymieniają przeto casus Maroko, które z otwartą przyłbicą stawało do konfrontacji z… Portugalią chociażby. To był co prawda istotnie futbol zorientowany na defensywę, ale nie wiało nudą zdecydowanie.

Trener Santos wymiennie stosował na mundialu ustawienia 1-4-2-3-1 oraz 1-4-3-3, którymi płynnie rotował. Potwierdzają to słowa z pierwszej konferencji w Warszawie, na której Portugalczyk oświadczył, że system jest widoczny de facto tylko na początku spotkania. Gwoli wyjaśnienia dodajmy, że w praktyce jednak wyglądało to jak ustawienie 1-4-1-2-3, gdzie zdarzało się nawet, że do rozegrania cofał się Bernardo Silva.

- Reklama -

Trener Santos stara się również wybierać jednego piłkarza, wokół którego będzie budowana gra. W Portugalii był to ostatnio Bruno Fernandes, który był wolnym elektronem i miał pełnię swobody. Tak można rozpatrywać Piotra Zielińskiego, który może grać u Santosa bardzo podobnie, a w meczu z AS Roma widzieliśmy znowu jego kunszt, przyjęcie kierunkowe, czytanie gry, perfekcję w ruchach i udział przy golu Simeone, który pogrążył zespół Jose Mourinho.

To istotne, że Portugalia na mundialu była trzecim zespołem, który najczęściej miał piłkę przy sobie (średnio 58% czasu), byli piątym zespołem pod względem wygrywanych pojedynków główkowych (średnio 54,5%), tworzyli sobie średnio 4,20 okazji bramkowych na mecz (więcej kreowała tylko Anglia).

Zdalna praca Sousy i inna metoda Santosa

Paulo Sousa zachowywał się jak najemnik, pracował zdalnie, natomiast Fernando Santos deklaruje, że zamieszka w Warszawie, będzie chodził na polskie stadiony, co na pewno zadowoli opinię publiczną. Niektórzy tylko dworują sobie z tego, jak duży będzie poziom wytrzymałości selekcjonera, gdy będzie musiał obserwować popisy polskich ligowców…

Fernando Santos nie był wybitnym piłkarzem z całą pewnością, a Paulo Sousa może pochwalić się dwiema wiktoriami w finale Ligi Mistrzów. Ale Santos zna specyfikę pracy selekcjonera, od wielu lat w tej roli spełniał się w sposób ciekawy. To jego znaczna przewaga, to sprawia, że można darzyć go zaufaniem i uznać za kogoś wiarygodnego.

Paulo Sousa był mówcą niebanalnym, który lubił opowiadać o futbolu z egzaltacją. Ujął tym wielu młodych dziennikarzy, których zauroczyło to, że w polskiej piłce znalazł się w końcu człowiek, który mówi o piłce inaczej. Za to Santos nie będzie… bajerował nikogo. On mówi wprost, bez ozdobników i niuansowania. Czy to dobrze, czy to źle? Ocenimy to za jakiś czas…

Sousa był trenerem pod ostrzałem przedstawicieli polskiej myśli szkoleniowej. Santos to kandydat kompromisu, pojednania. Wypowiedź Jacka Gmocha, który uważa, że to bardzo to dobry kandydat do poprowadzenia biało-czerwonych do sukcesów, jest znamienna. Tylko Jerzy Engel podtrzymuje, że Santos nie jest dobrym wyborem, ale to opinia skrajna.

Już w sprzedaży nowe GIGA Sport!!!

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

LIGA MISTRZÓW – Kto zagra w finale

Mistrzowski GIGA Sport już w sprzedaży!!! Wielkie postery gwiazd mundialu - Leo Messiego i Kyliana Mbappe, a także Alvareza, Gaviego, Richarlisona, Bellinghama, Kubackiego i Szczesnego,...