Pele grał w najlepszym klubie świata [WIDEO]

-

- Reklama -

Niektórzy zastanawiają się, dlaczego Pele nigdy nie zagrał w europejskim klubie z najwyższej półki. Został obwołany dobrem narodu w Brazylii, ale ponadto nadmieńmy, że najzwyczajniej w świecie grał w najlepszym klubie globu w owych czasach.

Mnóstwo meczów za granicą

Po mundialu w Chile nasilił się obłęd piłkarskich podróży. Najlepsi jeździli za granicę, gdzie działacze podpisywali kontrakty o wysokości zależnej od udziału gwiazd. Pele był największą. W 1963 roku rozegrał ponad 50 meczów za granicę. To robi wrażenie. Doliczmy jeszcze dziesiątki spotkań w kraju. A tam każdy obrońca „polował” na nogi Pelego.

- Reklama -

Mecze z Penarolem

W 1962 roku Santos został pierwszym klubem z Brazylii, który wygrał Copa Libertadores, a zatem zdobył tytuł najlepszej drużyny w Ameryce Południowej. Dwa mecze finałowe z Penarolem Montevideo przyniosły dwa remisy.

- Reklama -

Rozegrano trzeci mecz na neutralnym terenie w Buenos Aires. Santos zwyciężył pewnie, 3:0. Dwa gole zdobył Pele. Kibice wbiegli na boisko i do szatki wracał w… majtkach.

Słynne starcia z Benficą

Do historii przeszły mecze z wielką Benficą. To był najlepszy klub Europy, stawką był Puchar Interkontynentalny. Santos zdecydował się grać jakieś… 500 km od własnego stadionu, na Maracanie. Chodziło o wyższą frekwencję na trybunach. Wynik 3:2 po dwóch golach Pelego nie dawał pewności przed rewanżem. Na Twitterze można znaleźć fragmenty:

W Lizbonie już czekano na wielką fiestę. Ale to uraziło dumę Pelego i zespołu z Brazylii. Pele z wściekłości wbił rywalom aż cztery gole! Było 5:2, ale rozmiary porażki zostały zmniejszone dość późno, gdyż portugalska drużyna zdobywała gole przy stanie 0:5.

Potyczka z Boca i podarte spodenki

Pelego można było tylko zatrzymać agresją w grze, bezpardonowymi faulami. Drugi finał Pucharu Wyzwolicieli przeciwko Boca Juniors pokazał, że czasem i to nie wystarczy. Mecz odbywał się na słynnej La Bombonerze.

Obrońca Boca podarł spodenki Pelego, ale Argentyńczycy i tak przegrali. Było 2:1 dla Santosu, a gola strzelił także Pele. Przy pełnych trybunach… zmieniał spodenki otoczony przez kolegów z Santosu służących za… żywy parawan.

Santos lepszy od Milanu

W meczu o klubowe mistrzostwo świata z Milanem Santos przegrał 2:4, ale nie dziwi, że oba gole strzelił Pele. Giovanni Trapattoni miał wielki atak. W dodatku Pele doznał kontuzji i nie zagrał w rewanżu na Maracanie. Mało tego, do 50 min. tej rywalizacji Włosi prowadzili 2:0. Ale doping żywiołowych kibiców niósł i inspirował graczy Santosu. Wbili cztery gole w 18 minut.

Po dwóch dniach rozegrano decydujący mecz, a gol Dalmo uzyskany z rzutu karnego rozstrzygnął rywalizację na korzyść Santosu. Pele wszakże czuł się pewnie jak po finale mundialu w Chile. Wtedy obronił tytuł, mimo że nabawił się urazu i w finale nie wystąpił.

Przypomnieliśmy kilka słynnych meczów, które uczyniły Santos najlepszą drużyną globu. Dziś to wydaje się dla wielu dziwne, a jednak – tak było. W znacznej mierze przyczynił się do tego największy z wielkich, czyli legendarny, zgoła ikoniczny Pele!

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

Koszulka AC Milan i książki Viniego do łyknięcia w GIGA Sporcie

We wszystkich egzemplarzach GIGA Sportu dostajecie od nas karty gwiazd Ekstraklasy, a w niektórych także minikoszulki, flagi, spodenki, smycze, bandanki, pokrowce na lusterka a...