W ostatnim meczu kontrolnym podczas zgrupowania w Olivie, Legia Warszawa pokonała Stal Mielec 2:1. Bramki dla stołecznej drużyny zdobywali Jan Ziółkowski i Paweł Wszołek.
– Do pierwszego meczu są jeszcze prawie dwa tygodnie, więc to, jak będzie wyglądał pierwszy skład, jeszcze się okaże. Na pewno był to wartościowy sparing, na zasadach ekstraklasowych – bardzo fizycznych, z wysokim poziomem rywalizacji. Jeżeli bylibyśmy trochę bardziej skuteczni, moglibyśmy wygrać wyższym wynikiem. To, co boli najbardziej, to stracona bramka. Oprócz tej sytuacji, to w meczu dobrze się broniliśmy. Strzeliliśmy dwie bramki po stałych fragmentach, mieliśmy parę dobrych sytuacji w ataku pozycyjnym. Mieliśmy bardzo dobry i skuteczny pressing. Piłkarze grali w tonie fizycznym, który chcieliśmy osiągnąć w trakcie tego obozu – skomentował trener Goncalo Feio.
Wahan dynamicznie wszedł do drużyny – to rzadka statystyka: jeden trening i dwa mecze. Jest piłkarzem, w którego wartości piłkarskie nikt nie wątpi. Ma błysk w oczach, że chce coś osiągnąć w Legii, chce pomóc drużynie. Wpasowuje się dobrze w to, co chcemy dodać do drużyny, jeżeli chodzi o kulturę gry, rozwiązania na małej przestrzeni oraz wybory polu karnym przeciwnika. Jest bardzo pracowity. Wahan to bardzo dobry człowiek – złoty człowiek. Tak określił go jego ostatni trener. Wiem, że Wahan jest skromnym, pracowitym piłkarzem, i szybko dopasował się do zasad w drużynie. Jest kolejnym piłkarzem, który dodaje trochę magii do naszej drużyny.
To co robiliśmy do tej pory, nie tylko jeśli chodzi o ten obóz, ale okres przygotowawczy punktu widzenia taktycznego, to pierwszy tydzień był przypominaniem zasad i rozwiązań z modelu gry. Należy pamiętać, że było z nami piętnastu młodzieżowców, w tym trzynastu wychowanków Akademii. Drugi tydzień to czas do pierwszego sparingu – był czasem wdrażania nowych rozwiązań. Niektóre z nich dały nam dzisiaj dobre sytuacje bramkowe. Drugi tydzień zakończył się wczorajszym i dzisiejszym sparingiem. Musimy zrozumieć, że poprzednia runda była dla nas długa, z dużą ilością meczów. Z punktu widzenia obciążenia fizycznego obóz letni był zdecydowanie mocniejszy, niż ten zimowy. Optymistycznie patrzę na rozwój drużyny. Osiągnęliśmy cele jeśli chodzi o mentalność, nasze DNA, poziom komunikacji i zarządzania przez samych zawodników, ich przywództwo. Ważne jest podkreślić pracę fizjoterapeutów i departamentu medycznego. Maxi Oyedele wrócił do treningów i do grania, Ruben Vinagre prawdopodobnie od wtorku będzie integrował treningi z drużyną. Od początku okresu przygotowawczego jest z nami Rafał Augustyniak. Jedyne złe sytuacje to te, które wydarzyły się na początku obozu, z Luquinhasem i Patrykiem Kunem. Wierzę, że wszystko jest na dobrej drodze, żeby niedługo wszyscy byli gotowi.
Maxi nie zagrał z powodów zarządzania jego minutami i wysiłkiem. Maxi we wtorek, kiedy wrócimy do treningów w LTC, będzie trenował.
Rozwiązania jeśli chodzi o zmiennika Luquinhasa się wyklarowały. Mamy zawodników o różnych charakterystykach. Mamy Ryoyę Morishitę, dzisiaj mieliśmy próbę z Kacprem Chodyną. Na tej pozycji występował też Wojciech Urbański. Rozwiązania są przygotowane. Decyzje, które zapadną, zależą od dyspozycji piłkarzy i charakterystyki rywala. Stal jest bardzo fizyczną drużyną, groźną przy stałych fragmentach i dobrze broniącą. Dzisiejsze bramki przy rzutach rożnych też zawdzięczamy charakterystyce na boisku.
Ruben Vinagre będzie gotowy na pierwszy mecz, ale czy będzie grał? Nie wiem. Wszystko zależy od rywalizacji w drużynie.
Mamy niedługo spotkanie z zarządem i Jackiem Zielińskim. Ze względu na dużą liczbę wychowanków na obozie byłem w stałym kontakcie z dyrektorem Markiem Śledziem, z którym mam bardzo dobrą komunikację. Wszystkie decyzje będą podejmowane dla dobra tych chłopaków, dla ich ścieżki rozwoju. Niektórzy z nich zrobili ogromne kroki w trakcie tego zgrupowania. Ci, którzy są z nami dłużej, zrobili duże kroki, patrząc od zgrupowania letniego. Będziemy rozmawiać i przestawiać ich ścieżki rozwoju tak, abyśmy mogli o nich jak najlepiej zadbać. Część z nich będzie integralną częścią drużyny i będą pomagać jeszcze w trakcie tej rundy, część mam nadzieję, że pomoże wywalczyć drugiej drużynie awans do drugiej ligi, a część, jeśli klub i piłkarze tak zadecydują, będą mogli udać się na wypożyczenie. To będą kroki podjęte tylko po to, żeby przygotować piłkarzy do powrotu do klubu latem i bycia jeszcze większą częścią naszego zespołu.
Praca trenerów i sztabu sprawia, że piłkarze codziennie są coraz lepsi i się rozwijają pod różnymi kątami. Na tym się skupiam. Jest wykowywana praca w kierunku scoutingowym. Będąc trenerem musisz polegać na piłkarzach, których posiadasz, a nie tych, których nie posiadasz, ponieważ jest to droga do nikąd.
Migouel Alfarela dołączył później z powodu infekcji. W dni, w które tu był, doprowadziliśmy go do dobrego poziomu fizycznego. Jest pracowity, ambitny, chce się rozwijać i grać. Po zgrupowaniu odbędziemy z nim rozmowy, co będzie najlepsze dla niego i dla klubu, bo powinien być to interes wspólny.
Rywalizacja o miejsce w bramce trwa. Wczoraj spokojny i solidny występ dał Kacper Tobiasz. Dzisiaj na bramce był Gabriel Kobylak. Szkoda, że nie udało zachować się czystego konta. Fajny impuls z Akademii – Kuba Zieliński wszedł w drugiej połowie i obronił karnego. Jest to kolejny bramkarz, w którego bardzo wierzymy.
Paweł Wszołdk dodał:
– Każde zwycięstwo buduje drużynę. Dzisiaj wygraliśmy, wczoraj nasza młodzież rozegrała super mecz. Pokazali ogromną jakość. Zwycięstwo zasłużone, z dobrym przeciwnikiem. Stal to bardzo dobry przeciwnik, wybiegany, potrafią grać z piłką i bez piłki. Zawsze jest sporo do poprawy. Trzeba wyciągnąć wnioski i będziemy z każdym dniem świeżsi i przede wszystkim lepszą drużyną.
– Podczas zgrupowania pracowaliśmy na ofensywą, defensywą, różnymi fazami, automatyzmami. Przede wszystkim jednak chcieliśmy poprawić to, żeby nie tracić tyle bramek. Jeśli byliśmy skoncentrowani na tym, żeby zdobyć bramkę, sami przeważnie kreowaliśmy sytuacje dla przeciwników. Każdy z nas musi podchodzić do tego z większą koncentracją. Ja też wiem, co mam do poprawy. To był bardzo dobry obóz. Jako drużyna jesteśmy lepsi. Teraz wracamy do domu. Każdy wolny dzień trzeba wykorzystać na regenerację. Jutro mamy wolne. Potem przed nami jeszcze 2 tygodnie pracy. Wiemy, że w lidze nie mamy marginesu błędu i od początku musimy punktować.
– Bardzo mi się podobała gra Wahana Biczachczjana w Pogoni. Lubię oglądać piłkę i wiele jego meczów widziałem. Ma świetną lewą nogę i uważam, że będzie wiele wnosił do drużyny. Te kilka dni pokazało, że jest fajnym, uśmiechniętym człowiekiem, mówi po polsku, nie ma żadnego problemu z komunikacją. Przede wszystkim jednak ma dużą jakość i na pewno nam pomoże.
– Ciężko powiedzieć, na jakiej pozycji będę grał. Staram się dawać z siebie wszystko niezależnie od pozycji. Mogę grać na kilku pozycjach, gra w obronie mi nie przeszkadza. Czuję się bardzo dobrze. Jestem do dyspozycji trenera tam, gdzie widzi mnie trener. Jeśli drużyna broni się nisko, ciężko jest kontrolować atak z linii obrony, trzeba sobie wyznaczyć moment, kiedy zaatakować wolną przestrzeń. Dla przeciwnika to jest ciężkie do obrony. Moim atutem jest poruszanie się za linią obrony i atakowanie przestrzeni. Staram się z tego korzystać. Mam nadzieję, że jeszcze pomogę drużynie.
– Za dużo nie chciałbym mówić o kontrakcie. Teraz skupiam się na regeneracji. Kontrakt zbliża się do końca – to wiadomo. Wiadomo też, że już teraz mógłbym podpisać umowę z kimś innym. Nie koncentruję się jednak na tym zbytnio. Rozmowy z klubem się toczą. Czuję się tutaj świetnie, największe sukcesy w karierze osiągnąłem dzięki grze w Legii Warszawa. Kocham to miejsce, ale czas pokaże, co będzie. Nie ukrywam, że nie mogę czekać z decyzją do marca, kwietnia czy maja, bo znam swoją wartość i mam dużo zapytań.
– Mam nadzieję, że ta sytuacja wyjaśni się jak najszybciej, bo nie jest to łatwa sprawa dla piłkarza, kiedy nie wiesz, co cię czeka, a masz 2-3 miesiące do końca kontraktu. Myślę, że każdy tutaj jest świadomy tej sytuacji, a ja staram się pokazywać jakość na boisku, niezależnie od tego. Staram się pomagać na boisku, poza nim i tak będzie, dopóki tu jestem. Legia jest dla mnie priorytetem. Dzięki niej spełniłem wiele marzeń i mam nadzieję, że spełnię kolejne. Ale czas ucieka z każdym dniem.
Legia Warszawa – Stal Mielec 2:1 (1:0)
Bramki: Ziółkowski (21), Wszołek (80) – Esselink (68)
Żółte kartki: Kapuadi, Gual (Legia)
Legia: Kobylak (85′ Zieliński) – Wszołek, Pankov, Ziółkowski (46′ Biczachczjan), Kapuadi – Kapustka (69′ Goncalves), Augustyniak (77′ Mozie), Elitim (46′ Urbański) – Chodyna, Gual (77′ Alfarela), Morishita
Stal: Mądrzyk (75′ Jałocha) – Senger (46′ Matras), Esselink (85′ Pajnowski), Wlazło (65′ Bukowski) – Jaunzems (46′ Gerbowski), Hannola (65′ Tkacz), Domański (46′ Guillaumier), Getinger (46′ Wołkowicz) – Krykun (78′ Niedźwiedź), Szkurin (46′ Wolsztyński), Dadok (46′ Knap)
GIGA plakat Roberta Lewandowskiego na całą ścianę TYLKO w GIGA Sporcie!