Anży Machaczkała to rosyjski zespół założony w 1991 roku, aczkolwiek jego szerzej znana historia zaczyna się w roku 2011. Wtedy właśnie zespół przejął rosyjski oligarcha paliwowy Sulejman Kierimow, który według magazynu Forbes był 118 najbogatszym człowiekiem na świecie, z majątkiem szacowanym na 7.8 miliarda dolarów.
Wtedy też doszło do ofensywy transferowej, a zespół zasiliły gwiazdy światowego formatu. Numer 9 przywdział dobrze wszystkim znany, kameruński napastnik, Samuel Eto’o, który odszedł z Interu Mediolan skuszony wielkim kontraktem opiewającym na 20 milionów euro. Stał się wtedy najlepiej zarabiającym zawodnikiem na świecie. Sprowadzono też dwóch uzdolnionych Brazylijczyków. Szeregi Anży zasilił Roberto Carlos, który jest jednym z najlepszych lewych obrońców, którzy kiedykolwiek grali w piłkę. Co ciekawe, był pupilem bogatego właściciela, który z okazji 38 urodzin Carlosa podarował mu nowe Bugatti. Kolejnym spektakularnym transferem było sprowadzenie Williana, który dziś reprezentuje barwy Fulham, a kiedyś grał między innymi w Chealsea, Arsenalu czy Szachtarze. Były pomocnik Realu Madryt, PSG, Arsenalu i Chealsea- Lasanna Diarra, również został zawodnikiem rosyjskiego klubu. Dodatkowo zawodnikami Anży zostało wielu reprezentantów Rosji, takich jak Aleksandr Kokorin czy Igor Denisov.
To oczywiście nie byli wszyscy klasowi gracze, którzy zostali sprowadzeni do klubu w tamtym okresie. Zebranie tak dużej kadry miało na celu przyspieszenie procesu zwyciężania w ważnych rozgrywkach. Ale to się nie udało. W swojej krótkiej historii Anży Machaczkała nie zdobył żadnego poważnego trofeum. Dwa razy zostawali mistrzami drugiego poziomu rosyjskich rozgrywek, a raz udało im się zdobyć tytuł mistrza na trzecim poziomie.
To nie były zadowalające wyniki. Bogatym właścicielom zabrakło cierpliwości, a jak widać na przykład w przypadku Manchesteru City, jest ona bardzo potrzebna.
W sezonie 2021/22 Anży spadli z trzeciej ligi rosyjskiej. Sielanka w Anży trwała do sezonu 2013/14. Wtedy zaczęły się problemy zdrowotne właściciela i skończyła się łaska dla przepłaconych graczy. Bogaty właściciel odszedł. Mówiło się o problemach z finansowym fair play, co jest bardzo prawdopodobne. Zwolniono wielkie gwiazdy, a w zespole pozostali mniej znani gracze.
Dzisiaj o zespole już nie słyszymy. Jego historia może być przestrogą dla inwestorów, którzy szybko chcą zrobić coś z niczego. Rosyjski zespół nie uzyskał licencji na granie na poziomie trzeciej ligi. Z projektu, który miał zrewolucjonizować patrzenie na bliskowschodnią piłkę, zostało nic.
Wielu graczy pewnie do dziś cieszy się z faktu, że mogli uczestniczyć w tym projekcie. Ich stan kont z pewnością powiększył się o parę okrągłych zer.
Najnowszy GIGA Sport! Musisz GO mieć!!!
