Nie tak miała się potoczyć kariera Anthonego Martiala

-

- Reklama -

Francuz opuści Manchester United po zakończeniu trwającego sezonu. Cóż, cała akcja z jego transferem okazała się nieco rozczarowująca. Do klubu przychodził jako młoda gwiazda, szybki i kreatywny ofensywny zawodnik, który zawsze jest w stanie znaleźć drogę do bramki.

W Ligue 1 zadebiutował już jako siedemnastolatek. Reprezentował barwy Lyonu i miał dokładnie 17 lat, 1 miesiąc i 29 dni. Sam fakt grania w Lyonie w takim wieku to już wielkie wyróżnienie. Szybko został wypatrzony przez skautów innej francuskiej potęgi- AS Monaco. Władze zespołu od lat budują swoje drużyny na bazie utalentowanych młodych zawodników, którzy mają „to coś”. Martial zdecydowanie to miał. Jego przyspieszenie wprawiało przeciwnych obrońców w niemałe zakłopotanie, jego wykańczanie akcji przypominało golf, gdyż precyzyjnie wykańczał prawie każdą akcję celnym strzałem w dolny róg bramki. I przyciągał uwagę. Uwagę kibiców, mediów oraz oczywiście wielkich klubów.

- Reklama -

Pierwszego września 2015 roku został ogłoszony zawodnikiem Manchesteru United. Czerwone Diabły musiały wyłożyć aż 60 milionów Euro za swoją nową dziewiątkę. Ale na papierze wyglądało to doskonale. Albo przynajmniej dawało fanom United cząstkę nadziei na lepszą przyszłość. Trenerem tamtego Manchesteru był Louis van Gaal, który nie popracaował tam zbyt długo. Ale zdążył sprowadzić paru ciekawych graczy i zapisać się w pamięci kibiców z czerwonej części Manchesteru.

Pierwszym meczem Martiala w czerwonej koszulce był ligowy mecz z Liverpoolem. Trener pokombinował- w ofensywie postanowił wystawić Memphisa Depaya, Andrera Herrerę, Juana Matę i Marouane Fellainiego (jako jedynego napastnika!). Ciekawy eksperyment. Pierwsza bramka w meczu padła na początku drugiej połowy, konkretnie w 49 minucie. Zdobywcą był Daley Blind, czyli jeden z ulubieńców ówczesnego trenera. W 65 minucie meczu dochodzi do zmiany taktycznej- wchodzi Martial, schodzi Mata. W 70 minucie do bramki trafił Herrera, a w 84 Benteke zdobył bramkę dającą nadzieję kibicom Liverpoolu.

Martial ukąsił. Strzelił w debiucie i ustalił wynik meczu. Kibice pokładali w nim duże nadzieje. W jego kontrakcie zawarto nawet klauzulę Złotej Piłki. Monaco, jego poprzedni zespół, miało dostać duży zastrzyk gotówki w przypadku zdobycia przez Francuza Złotej Piłki. Jak wiemy, do tego nigdy nie doszło (i na 99.9% nie dojdzie). Problemem Anthonego Martiala może wydawać się brak chęci i motywacji. I kontuzje, które nie opuszczały go przez długie miesiące. Był nieco szklany i często miewał paromiesięczne okresy bez gry. Ciężko być wtedy w stabilnej formie, szczególnie grając pod tak dużą presją. Miewał oczywiście dobre momenty i były w nim pokładane duże nadzieje, ale koniec końców zawiódł. Dla Manchesteru United wystąpił w 317 spotkaniach. Do siatki trafiał 90 razy. To niestety za mało. Zawodziła jego gra w obronie, chęci do gry oraz ogólna organizacja. Plotki mówiły o spóźnianiu się na treningi, celowym przedłużaniu L4 czy niezadowoleniu z trenerów.

- Reklama -

Obecnie ma 28 lat i znacznie mniejszą renomę. Władze United wielokrotnie nabierały się na jego zwyżki formy, przez co Francuz regularnie otrzymywał propozycję nowych kontraktów. To zdecydowanie nie było dobrą opcją. Martial urządził sobie wygodne gniazdko wypchane sianem, bo kolejne kontrakty były coraz większe. Na stan portfela pewnie nie narzeka, ale przecież nie tylko o pieniądze chodzi. Próbował się odbudować i w sezonie 2021/22 udał się na półroczne wypożyczenie do hiszpańskiej Sevilli. 12 rozegranych spotkań, jedna bramka i jedna asysta. Hiszpanii też nie zwojował. Szybko wrócił do Manchesteru i szybko został kontuzjowany. Do dziś leczy kontuzję i być może nigdy już nie zagra w czerwonej koszulce.

Historia Martiala w Manchesterze United z pewnością rozczarowała wielu fanów. Miał być zawodnikiem podstawowego składu, wokół którego budować można drużynę. Miał być rekordowym strzelcem, spektakularnym transferem, wymiataczem pod bramką przeciwnika. A stał się symbolem upadającego Manchesteru United.

Pomimo wszystko życzymy powodzenia oraz wielu bramek, chociaż u niego to z tym różnie bywa. Plotki mówią o zainteresowaniu ze strony Interu Mediolan i oczywiście klubów z Arabii Saudyjskiej. Już 1 lipca trwającego roku Martial będzie mógł ogłosić swojego nowego pracodawcę. Powodzenia, a z deszczowego Manchesteru- do widzenia.

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

GIGA Sport wydanie specjalne na EURO. Naklejki gwiazd gratis w każdym egzemplarzu!!!

Robert Lewandowski, Jude Bellingham, czy Kylian Mbappe? A może znów Cristiano Ronaldo? Kto będzie gwiazdą EURO 2024? Szczena na budzie, czyli opowieść o Wojtku Szczęsnym GIGA...