Robin van Persie jest jednym z najlepszych napastników swojego pokolenia. W klubowej piłce zdobył 274 bramki oraz zanotował 102 asysty. Grał dla takich zespołów jak Manchester United, Arsenal czy Fenerbahce, a jest wychowankiem Feyenoordu Rotterdam. W swojej karierze zdobył mnóstwo pięknych bramek, lecz ta z Mundialu z 2014 roku wydaje się być najbardziej charakterystyczną.
Na głębokie wody europejskiej piłki wypłynął latem sezonu 2004/05. Szerzej nieznany napastnik został kupiony przez Arsenal za jedynie 4.5 miliona Euro. W Londynie grał aż do sezonu 2012/13, a w 278 spotkaniach zdobył 132 bramki. Stanowił siłę zespołu Arsène Wengera grając z takimi zawodnikami jak Theo Walcott, Cesc Fabregas, Thierry Henry czy Wojciech Szczęsny. Van Persie w barwach Kanonierów dwukrotnie zdobywał Superpuchar Anglii, a raz udało mu się zdobyć Puchar Anglii. W 2012 roku został wybrany piłkarzem roku na Wyspach Brytyjskich oraz najlepszym zawodnikiem Arsenalu. Wydawać by się mogło, że podbija Anglię. Ale do zdobycia były jeszcze inne trofea. W gablocie Holendra brakowało Mistrzostwa Premier League. I nadszedł moment przenosin do Manchesteru United.
Już w swoim pierwszym sezonie gry dla Czerwonych Diabłów zwyciężył w Premier League. Manchester United zdobył 89 punktów, a drudzy w tabeli rywale zza miedzy, Manchester City, zdobyli punktów 78. Trzecia była Chelsea, potem Arsenal i Tottenham.
Robin van Persie zdobył 26 bramek w 38 meczach, dzięki czemu zdobył Złotego Buta. Drugie miejsce zajął Luis Suarez z wynikiem 23 goli. Holender pobyt w United zdecydowanie może zaliczyć do udanych. Z diabełkiem na piersi wystąpił w 105 spotkaniach. Strzelił 58 bramek, a 21 razy asystował swoim kolegom.
Sztukę strzelania wolejów opanował do perfekcji. Gdy widział lecącą w jego kierunku piłkę, to nie liczyło się nic innego. Jego oczy były skierowane jedynie na futbolówkę, a gdy już do niej dopadł, to oddawał niesamowicie mocny i precyzyjny strzał, często zostawiając bramkarzy w bezruchu. Napastnikiem był kompletnym. Schodził niżej, by rozgrywać akcje i posyłać piłki na skrzydła. Następnie biegł w pole karne, by dostać wrzutkę prosto na czoło, bądź pokonywał bramkarza w inny sposób. A sposobów na strzelanie bramek miał wiele. Co ciekawe, do dziś jest on jedynym graczem w historii Premier League, któremu udało się zdobyć przynajmniej 35 bramek lewą i prawą nogą. W lidze angielskiej z prawą nogą strzelił 38 bramek, lewą 85 a głową 11.
Robin van persie – volleys ❤️?? https://t.co/HXW2EsNk6K pic.twitter.com/skzzMrRBVJ
— 千手柱間 (@yahya_abiola) June 5, 2023
Po przygodzie w Anglii postanowił grać w Turcji. Latem sezonu 2015/16 zasilił szeregi Fenerbahce. Na koniec swojej kariery wrócił do rodzinnego klubu, Feyenoordu, dla którego rozegrał jeszcze dwa pełne sezony. Zdobył 21 bramek i 5 asysty, po czym skończył karierę piłkarską.
Miłość Robina do Feyenoordu wciąż jest żywa. Holender był trenerem napastników, a obecnie szkoli zespół młodzieżowy. Kto wie, może pod jego skrzydłami wyrośnie kolejny gracz jego pokroju? Przekonamy się za parę lat.