Za 87 milionów funtów można kupić 270 samochodów Lamborghini Aventador. Można również wydać te pieniądze na dwa pociągi Pendolino oraz chociażby na 14.5 mln słupków drogowych, które według wielu fanów Manchesteru United byłyby bardziej przydatne od przepłaconego środkowego obrońcy Harrego Maguirea.
Anglik dołączył do drużyny Czerwonych Diabłów w sezonie 2019/20 z Leicester City. Ówczesny trener, Ole Gunar Solskiaer, postawił wszystko na jedną kartę i wydał gigantyczną kwotę na zakup środkowego obrońcy, który miał być filarem i bezpieczeństwem w linii obrony. Miało to wyglądać podobnie jak w przypadku ich odwiecznych rywali, Liverpoolu. W sezonie 2017/18 wykupili oni zawodnika Southampton, Virgila Van Dijka. Holender został pozyskany za 84.65 milionów funtów i od momentu dołączenia do Liverpoolu jest jednym z najlepszych środkowych obrońców na świecie. Był nawet nominowany do Złotej Piłki France Football, którą wtedy zdobył jednak Leo Messi.
Maguire zawodzi a swoją grą nie przypomina nawet cienia Van Dijka, ani innych obrońców Manchesteru, których miał zastąpić – Rio Ferdinada czy Nemanja Vidiča.
Po transferze do drużyny Maguire został mianowany nawet jej kapitanem, pomimo najkrótszego stażu w drużynie. Było to podsumowanie tego, w taki sposób wyglądał wtedy Manchester. Totalna ruina, brak pucharów, okropne wyniki w lidze oraz źle zarządzanie pieniądze. 190 tysięcy funtów tygodniowo również nie wydaje się małym wydatkiem, a właśnie tyle zarabia Anglik.
Całe szczęście zarząd Czerwonych Diabłów w ostatnich okienkach transferowych nabył takich obrońców jak: Lisandro Martinez (z Ajaxu Amsterdam) i Rafael Varane (z Realu Madryt). Gdy są gotowi do gry i nie muszą leczyć kontuzji to obrona tego zespołu wygląda znacznie lepiej. Miejsce Maguiera zajmuje nawet wychowanek Manchesteru United, Luke Shaw, który nominalnie jest lewym obrońcą.
United wygląda jakby wstydził się wydania 87 milionów funtów na „lodówkę z wielką głową” (Maguire jest tak prześmiewczo nazywany przez angielskich kibiców).
