– Morsuję od dawna, ale to nie było typowe morsowanie. Byliśmy w saunie i tam była możliwość wybiegnięcia z niej i wskoczenia do lodowatej wody. Żadnego zagrożenia życia nie czułem. – tłumaczy Artur Szpilka, bokser którego film jak skacze do przerębla i przez blisko 10 sekund nie wynurza się spod lodu, wrzucony na Instagram spotkał się z wielką krytyką kibiców.
– Jak dobrze, że ja już tego wszystkiego nie czytam – śmieje się Artur Szpilka. – Po prostu byliśmy w saunie i tam była możliwość wybiegnięcia z niej i wskoczenia do lodowatej wody. Poprosiłem koleżankę, by to wszystko nagrała. Nawet jej powiedziałem, że specjalnie schowam się po lód, złapię się go rękami i wypłynę dopiero po chwili. Żadnego zagrożenia życia nie czułem. Bo ani nie przepływałem pod przeręblami, ani tym bardziej nikogo do czegoś takiego nie namawiam. Wskoczyłem sobie do przerębla i od razu wielkie halo. Wciąż mnie trochę dziwi cały ten hejt, ale z drugiej strony już przywykłem. No i tak, jak mówię, cieszę się, że oduczyłem się, by to wszystko czytać, bo ludzie naprawdę są pierd… – napisał Szpilka.
Artur Szpilka zakończył właśnie zimowy obóz przygotowawczy w Szklarskiej Porębie. Bokser przygotowuje się do swojej ostatniej walki bokserskiej, potem zapowiedział przejście do MMA.