Jak trafnie zauważył socio Barcelony, wielki miłośnik talentu Leo Messiego – Michał Gajdek, kibice są niekonsekwentni. Ów socio z przymrużeniem oka wspomniał o tym, jak wielokrotnie zarzucano Messiemu, że jest „człapakiem”, że się nie stara, nie chce mu się biegać. Co ciekawe i pewnie dla wielu zaskakujące, na mundialu można odnotować liczby, które nie pokazują bynajmniej tego, że pod tym względem dokonał zasadniczej zmiany. Ale gdy jest wydajny w swoich poczynaniach, nikt nie ma do niego pretensji.
Przyjrzyjmy się liczbom, które bywają zdradliwe. Bilans Leo Messiego jeśli chodzi o wartości statystyczne jest na tyle nieoczywisty, że kolejny raz przekonujemy się, że statystykom nie do końca można wierzyć.
Messi vs Arabia – 4624.6m przespacerowane (0-7 km/h),
Messi vs Chorwacja – 4783.7m przespacerowane (0-7 km/h)
Jak widać, nie ma dużej różnicy, ale – co istotne – nikt nie mówi o spacerowaniu czy człapaniu, jeśli chodzi o postawę Leo Messiego, gdyż w półfinale był wielki…
A teraz kolejna statystyka:
Socio Barcy spostrzegł, że Messi przeciwko graczom z Arabii Saudyjskiej 63 razy pokazał się do gry, 15 razy próbował łamać linię, oddał 4 strzały. A w rywalizacji z Chorwacją prezentowało się to tak w ujęciu statycznym – 37 razy pokazał się do gry, 5 razy próbował łamać linię, oddał 2 strzały. Wynika z tego, że w rywalizacji z Saudyjczykami Messi był bardziej aktywny, a jak oceniano go po tamtym spotkaniu?
Wystarczy zerknąć na różne kompilacje z meczu Argentyny z Chorwacją, by skonstatować, że oglądając to spotkanie, obcowaliśmy z geniuszem w czystej postaci:
Messi po zakończeniu zmagań otrzymał statuetkę dla gracza meczu. Słusznie, bo chociażby ośmieszył najlepszego obrońcę w katarskim mundialu – Josko Gvardiola, był liderem niezaprzeczalnie… Jaki z tego wniosek? Nie wierzmy zawsze statystykom. Bywają zdradliwe i to zdecydowanie… Świat futbolu w oparach absurdu? Trzeba się od tego uwolnić i być zdroworozsądkowym.
