Po meczu Argentyny z Chorwacją, który był koncertem Leo Messiego, fani Albicelestes, których w Polsce przecież też nie brakuje, a nade wszystko piewcy geniuszu samego kapitana ekipy z Ameryki Południowej, pokazują, jak szaleją na jego punkcie. Tym razem niektórzy zastanawiają się, co Messi… pije. Wbrew pozorom jest to szalenie ciekawa sprawa.
Gustuje w mate
Zacznijmy od tego, że Messi, tak jak wielu innych piłkarzy z Ameryki Południowej, gustuje w yerba mate – to wysuszone, zmielone liście i patyczki ostrokrzewu paragwajskiego, zdarza się, że także świeże, które są przygotowywane do robienia naparu.
Ten napój cieszy się wielkim zainteresowaniem i powodzeniem w Ameryce Południowej, stamtąd pochodzi. Ale żyjemy w realiach globalizacji, skoro Messi to pije, to podobnie czynią też jego zapamiętali fani. W Polsce można nabyć różne rodzaje mate, np. z Paragwaju, Urugwaju czy… Argentyny.
Pił wiele razy z Suarezem
Messi pijał mate wielokrotnie z Luisem Suarezem, gdy obaj byli kolegami z jednej drużyny w Barcelonie. Na rozlicznych zdjęciach widzimy, czy to Messiego, czy Suareza ze specjalnym naczyniem – to tzw. matero.
Yerba mate ma oczywiście właściwości pobudzające, może zastępować kawę, być dla niej dobrą alternatywą. Latynosi piją ją wręcz nałogowo, nosząc z sobą bidon, by co jakiś czas sączyć mate.
Jeden z opiniotwórczych fanów Barcelony – Bogdan Wójcik zażartował, że warto spróbować tej mate, którą popija Messi, a przed finałem należy zadbać o odpowiednią dostawę tejże, by przyniosło to szczęście.
Zorientowany w najdrobniejszych detalach dotyczących Messiego twórca twitterowego profilu fcbarcelonacollection.com, który mieszka w Barcelonie, twierdzi, że teraz trudno to ustalić, ale Messi prawdopodobnie sączy yerbę Taragüi. Przywiązuje się bowiem do wielu rzeczy, nie lubi dokonywać zmian w swoim życiu na wielu polach.
A zatem miłośnikom yerby mate polecamy właśnie ten rodzaj tego mocnego napoju. Trzeba spróbować tego, co smakuje samemu Leo Messiemu.
