Diego Maradona kilka lat temu powiedział, że nie może być caudillo ten, kto dwadzieścia razy przed meczem chodzi do toalety (sic!). Maradona w swoim stylu, w sposób grubiański, wypowiedział się mało elegancko, wyolbrzymiał sprawę niestosownie, by nie powiedzieć bez klasy. Ale coś wtedy było na rzeczy. Argentyna nie ceniła bowiem Leo Messiego. Używano wobec niego innego pojęcia, „pecho frio”, czyli zimna pierś.
W końcu jest caudillo
Mundial okazał się punktem zwrotnym, swoistą cezurą dla Leo Messiego. Messi przestał wreszcie być balastem, graczem niechcianym w swym kraju, liderem nierozumianym przez lwią część swoich rodaków. Teraz już mówi się o nim jako o owym caudllo.
Suwerenność a caudillo
W Ameryce Łacińskiej pojęcie to zostało rozpowszechnione i zaczęło robić furorę w przestrzeni publicznej wiele lat temu, gdy narody stały się suwerenne i podmiotowe, zrzucając zależność względem Hiszpanii, której ekspansja znalazła swój kres.
Caudillo byli wojskowi
Tak określano przywódców tych narodów, które uwolniły się spod hiszpańskiej kurateli. Ale caudillo, zwłaszcza w okresie rządów junt, a zatem dyktatury wojskowej, zyskał także niepochlebne znaczenie.
Mianowicie tak etykietowano przywódców wojskowych, którzy rządzili twardą ręką, nie stroniąc od opresji w stosunku do mniejszości wszelkiego rodzaju czy też opozycji demokratycznej.
Pojęcie znane Portugalczykom
Pojęcie w ogóle robiło furorę na całym Półwyspie Iberyjskim, ponieważ w Portugalii mówiono nieco inaczej, acz podobnie o caudilho.
Wyraz oporu przeciw Arabom
Termin pierwszy raz został użyty wiele wieków temu, aż do XV stulecia miał ciekawe znaczenie. Wtedy bowiem, gdy dzielni dowódcy stawiali opór mającym liczne zakusy Arabom, tak ich właśnie określano.
Caudillo był Franco – hiszpański autokrata
Ameryka Południowa wyzwoliła się spod hiszpańskiej dominacji w XIXw. Wtedy też to pojęcie wróciło do łask. A pamiętajmy, że caudillo było po wielokroć terminem o politycznym, pejoratywnym zabarwieniu. Tak przecież określano autokratę hiszpańskiego – prawicowego dyktatora Francisco Franco.
W futbolu caudillo to lider z charyzmą i… brakiem pokory
W piłce nożnej to pojęcie ma opisywać lidera danej drużyny z silną osobowością, z charyzmą, a często wręcz wybuchowym temperamentem. Caudillo z reguły bywa porywczy, krnąbrny i czupurny. To gorącokrwisty samiec alfa.
Messiemu, gdy spojrzy się na jego powierzchowność, wprawdzie daleko do takiego ideału. Niemniej Messi stał się, jak to określił jeden z dziennikarzy sportowych, hersztem Argentyny. Ten mikrus emocjonalnie wyniósł swoje przywództwo w drużynie narodowej na sam szczyt.
Gdy mówił do jednego z rywali, Wouta Weghorsta: „co się gapisz, głupku” albo wykonał gest w stosunku do Louisa van Gaala, to stał się takim caudillo. On ma być bowiem typowo argentyński, a więc niepokorny i zuchwały. Taki nieoczekiwanie stał się Messi, który wcześniej był odbierany jako oziębły, wręcz lodowaty i obojętny.
To zmieniło się raptownie po triumfie w Copa America, a triumf w mundialu w Katarze to kolejny dowód, że Messi przeszedł niezwykłą przemianę, która uczyniła z niego caudllo co się zowie, takiego z prawdziwego zdarzenia.
