Źle się dzieje w szatni klubu arabskich szejków – Paris Saint-Germain. Wydane miliony, ale trudno mówić o drużynie z prawdziwego zdarzenia. Zamiast zespołu zlepek skonfliktowanych indywidualności. Narasta zwłaszcza konflikt pomiędzy Brazylijczykiem Neymarem i tubylcem Kylianem Mbappe.
PSG pokonało 2:0 Montpellier. Mbappe nie zdobył gola i pod koniec meczu został zastąpiony przez Juliana Draxlera. Ten trafił na 2:0 w 88. minucie po asyście Neymara. Wyraźnie rozeźliło to Mbabe. Dziennikarze wychwycili, jak miał na ławce powiedzieć do Idrissa Gueye, że ten „kloszard” jemu nie podawał.
Miał na myśli Neymara. To nie pierwsza sytuacja, gdy współpraca między Neymarem a Mbappe szwankuje. Po meczu z FC Brugge w Lidze Mistrzów dziennikarze „L’Equipe” zwracali uwagę na to, że Brazylijczyk dużo częściej wymienia się podaniami z Leo Messim, a południowoamerykański duet pomijał w swoich akcjach Francuza.
Messi miał kontuzję i w meczu z Montpellier nie wystąpił, ale gra duetu Neymar-Mbappe dalej szwankowała. Podobno po meczu piłkarze sobie coś tam wyjaśniali, ale ego piłkarskich gwiazd zadaje się drużynie szkodzić.
Mbappé chciał odejść z PSG, ale zespół stara się posiadać jak najwięcej gwiazd. Reprezentant Francji czuje się w drużynie osamotniony od kiedy w szatni dominują gracze hiszpańskojęzyczni…