Hispanista, prof. Filip Kubiaczyk, który bada naukowo hiszpański futbol, uważa, że Robert Lewandowski, przenosząc się do Barcelony, wpłynął pozytywnie na postrzeganie Polaków w tym kraju w sposób znaczący. Polska zyskała jeśli chodzi o soft power, czyli właśnie korzyści w aspekcie własnej reputacji za granicą. Ale chociaż ten transfer miał wymiar globalny, bowiem interesował się nim cały świat, dopiero teraz Polacy z tego tytułu mogą otrzymać fajny prezent.
Na stole jest ciekawa opcja – sklep Barcy w Polsce
Josep Maria Meseguer ogłosił, że osoby decyzyjne w stolicy Katalonii poważnie rozważają opcję otwarcia w Polsce oficjalnego sklepu FC Barcelony. To dyrektor BLM, a więc „Barcelona Licensing and Merchandising” – to klubowa firma posiadająca prawa do licencji i marketingu. A więc zajmuje się szeroko pojęta promocją klubu poza Hiszpanią.
Strzał w dziesiątkę i „Los Polacos”
Chęć otwarcia sklepu Barcelony w Polsce może być zrozumiała, to powinien być strzał w dziesiątkę. Lewandowski przyciąga Polaków do Barcy. A przecież Katalończyków określa się jako „Los Polacos„, nie ma jednej genezy tego pojęcia, a jego wydźwięk jest wprawdzie negatywny, niemniej dzięki obecności w Barcelonie prawdziwego „Polaco”, to zmienia się teraz w sposób znaczący.

Barcelona już teraz jest niezwykle popularna
Truizmem będzie stwierdzenie, że Barcelona ma już od wielu lat ogromną liczbę fanów w całej Polsce, to także penya, socios. Te pojęcia są już dobrze znane polskim kibicom, a wspomnieni socios coraz częściej goszczą w różnych programach publicystycznych jako opiniotwórczy, żyjący cały czas Barcą pasjonaci.
Barcelona prędko nie znudzi się fanom futbolu z Polski, więc trzeba liczyć na to, że zapowiadany przez pana Meseguera sklep zostanie otwarty w naszym kraju już wkrótce. Dzięki „Lewemu” Polska przestanie być dla Barcelony białą plamą na piłkarskiej mapie…

