Kolejna odsłona walki prezesa LaLiga z ideą Superligi

-

- Reklama -
Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba
Javier Tebas, Facebook Transfer News Live, https://www.facebook.com/DeadlineDayLive/photos/a.430007660478565/2933144646831508/

Javier Tebas, czyli szef LaLiga i zdecydowany przeciwnik rozgrywek Superligi przyznał, że już w 2019 roku projekt przewidujący powstanie takiego turnieju był rozważany i wówczas został odrzucony przez kierownictwo hiszpańskiej ligi i Europejskie Stowarzyszenie Klubów. Tebas wraca do komentowania doniesień dotyczących Superligi po ostatnim zdarzeniu.

Nowy dyrektor i krytyka ze strony Tebasa

Niedawno został wybrany dyrektor generalny firmy odpowiedzialnej za, jak się przewiduje, przyszłą organizację Superligi. To Niemiec Bernd Reichart. Nie trzeba było długo czekać na komentarz Tebasa w tej sprawie. W właściwym sobie stylu stwierdził, że teraz Superliga ma nową, sympatyczną twarz nowego dyrektora generalnego. I to tyle…

- Reklama -

Zmiana kosmetyczna

Tebas jednocześnie zaznaczył, że mianowanie Reicharta na to nowo utworzone stanowisko jest de facto kosmetyką, a wiąże się to z postępowaniem sądowym, które ma miejsce w Luksemburgu.

Niepokojące poprawki

Tebas wprawdzie, jak można wywnioskować z jego słów, bagatelizuje to zdarzenie, niemniej wyraził też zaniepokojenie obecnym stanem rzeczy w odniesieniu do Superligi. Niepokoją go poprawki, które – jak stwierdził – prowadzą do niepewności prawnej jeśli chodzi o komercyjne wykorzystywanie Superligi.

- Reklama -

Aluzja Tebasa – Barcelona i Real Madryt

Tebas pozwolił też sobie na czytelną aluzję, gdyż powiedział, że kluby hiszpańskie są przeciwne modelowi Superligi, który miał przewidywać system gry bez kwalifikacji (ostatnio wprawdzie zasugerowano, że oprócz stałych uczestników o miejsce w tych rozgrywkach będą mogły się starać też inne drużyny), ale aluzja polega na wskazaniu (bez wymieniania nazw) na to, że dwa kluby wciąż stoją na stanowisku, że Superliga powinna powstać – chodzi oczywiście o Real Madryt i Barcelonę.

Żal do Pereza

Szef LaLiga uważa, że Superliga stanowi zagrożenie dla ligi hiszpańskiej i powtarza tę retorykę od wielu miesięcy. Ma chociażby za złe Florentino Perezowi, że nie obchodzi go uatrakcyjnienie rozgrywek krajowych. Inicjatywa, która wciąż jest popierana przez Barceloną, Real, Juventus, nigdy nie miała aprobaty kierownictwa LaLiga. Gdy Tebas krytykuje Pereza, trzeba mieć na uwadze, że szef ligi hiszpańskiej nie kryje swojego zamiłowania do… Realu Madryt.

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

Koszulki Cristiano Ronaldo! Łapcie GIGA Sport

GIGA Sport czeka na Was w całej Polsce! Gwiazdy Ligi Mistrzów, sportowy kalendarz na rok 2025 i koszulki Cristiano Ronaldo! A to wcale nie wszystko....