Ronald Araujo jest kontuzjowany, wobec tego teraz parę środkowych obrońców Barcelony tworzą Andreas Christensen i Jules Kounde. Francuz, który w poprzednim sezonie był niezadowolony ze swojej pozycji na boisku, bryluje wręcz w drużynie z Katalonii. To niezwykła przemiana i ogromny postęp.
We wspomnianych już, poprzednich rozgrywkach ligowych Kounde obsadzał na ogół prawą obronę, natomiast Christensen i Araujo to był podstawowy duet stoperów. W obecnym sezonie tymczasem Kounde wrócił tam, gdzie chciał grać i czego domagał się od trenera Xaviego Hernandeza – na środek obrony. Opłaciło się i to jak.
Popatrzmy, jak wczoraj grał przeciwko Osasunie. Strzelił gola, ale sprowadzanie jego gry tylko do tego istotnego trafienia byłoby jednak przesadą:
To był występ wręcz idealny, a ilustracją tego stanu rzeczy mogą być liczby, których nie da się podważyć:
Statystyki Francuza według Sofascore:
Ocena 8,8 (MVP), 1 gol, 7 wybić, 2 zablokowane strzały, 2 przechwyty, 2 odbiory, 113 kontaktów z piłką, 86/93 celnych podań (92%), 5/6 celnych długich piłek, 5/5 wygranych pojedynków, 4/6 wygranych główek, 3/3 udane dryblingi. Oszałamiające!
Jules Kounde znalazł się także w jedenastce kolejki LaLiga EA Sports i zebrał najlepsze noty obok gracza Realu Sociedad, Japończyka Takefusy Kubo, który także u progu sezonu spisuje się znakomicie.
Czytaj GIGA Sport!!!
