Jagiellonia Białystok o godzinie 18.45 podejmie mołdawski Petrocub Hincesti, a Legia Warszawa o 21. zagra w Serbii z TCS Backa Topola w drugiej kolejce piłkarskiej Ligi Konferencji.
3 października warszawski zespół pokonał u siebie Betis Sewilla 1:0. Natomiast drużyna z Białegostoku, dzięki bramce w ostatnich sekundach Macedończyka Darko Churlinova, wygrała na wyjeździe z FC Kopenhaga 2:1.
TSC Backa Topola to obecnie dopiero dziewiąty zespół serbskiej ekstraklasy. Na inaugurację fazy zasadniczej LK Serbowie przegrali w Kazachstanie z Astaną 0:1.
Trener Goncalo Feio przed meczem z Serbami powiedział:
– Nasz lot był opóźniony. Po to są plany, aby się ich trzymać i chcielibyśmy, abyśmy trzymali się terminów wylotu. Czasem są to jednak rzeczy od nas niezależne. Były problemy, musiała nastąpić wymiana samolotu i jesteśmy na miejscu dwie godziny później. Nic z tym nie zrobimy, ale to nie wpłynie też na drużynę. Wszelkie działania zaplanowane na dziś zostaną zrealizowane – trenowaliśmy przed wylotem, przed nami praca z masażystami, zabiegi itp. Konferencja, z szacunku do Was, również się odbędzie, choć nieco później.
– Maxi został w Warszawie. Pracuje mocno, aby wyleczyć uraz jak najszybciej. Wierzymy, że będzie dostępny na mecz w niedzielę.
– Backa Topola to rywal, który się na nas rzuci. Mają swój styl gry, chcą grać w piłkę i dominować. Wolą bronić z wysokim pressingiem. Wątpię, aby u siebie, przy takim wydarzeniu, zrezygnowali ze swojej tożsamości. Gramy z drużyną pełną Serbów, a to ludzie charakterni. Lubią podnieść poziom zaangażowania. Wystarczy spojrzeć na naszego Raszę Pankova lub byłych graczy Legii z tego kraju. To będzie mecz, w którym przeciwnik będzie chciał narzucić swoje tempo i wykorzystać swoje atuty.
– Rasza ma charakter, osobowość i profesjonalizm, który sprawia, że w przyszłości może być kapitanem. Musimy też oddzielić kapitanów od liderów. W drużynie kapitan jest jeden, w drużynie trzech, ale liderów może być wielu. Rasza Pankov i Steve Kapuadi w ostatnich tygodniach byli takimi liderami i to trzeba podkreślić.
– Rozmawiałem dziś z Wojtkiem Urbańskim. Musimy pamiętać, że straciliśmy jedno miejsce w składzie w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Do grudnia nie możemy tego zmienić. Urbi nie mógł się zmieścić na liście wychowanków. Po rozmowie z nim wiem, że to dla niego mobilizacja, by pomagać nam w lidze, pokonywać kolejne kroki. Urbi wierzy, tak samo jak my, że wiosną będziemy grać w pucharach i z odpowiednią dyspozycją będzie nam wtedy mógł pomóc.
– Maraton już się zaczął. Pierwszy etap mamy za sobą. Jesteśmy przygotowani pod każdym względem, zaczynając od przygotowania fizycznego. Jako dowód na dobre przygotowanie, mogę powiedzieć, że ostatnio osiągnęliśmy rekord sprintów. Nie tylko mecz w Gdańsku był dobry, poprzednie występy były również dobre. Musimy odpowiednio zarządzać kadrą, ale nie jestem wielkim fanem rotacji. Na początku sezonu była ona spora, bo to był przedłużony okres przygotowawczy. Piłka jest grą zespołową, musi w niej być stabilizacja. Nie jestem fanem rewolucji. W każdym meczu będziemy wystawiać drużynę, będąc sprawiedliwymi wobec piłkarzy i ich postawy.
Steve Kapuadi dodał:
- Jesteśmy gotowi na ten mecz. Dobrze się przygotowaliśmy i jesteśmy drużyną, która potrafi się zaadaptować do warunków meczu. Zależy nam jednak, by to rywale dostosowali się do nas. Opóźnienie lotu może być problematyczne dla starszych piłkarzy, takich jak Jędza (śmiech). Oczywiście żartuję. Musimy się przystosować do tej sytuacji, jesteśmy poważną drużyną i nic takiego nie może nam przeszkodzić.
– Dobrze czuję się w nowym ustawieniu z czwórką obrońców. Dla mnie nie było to duże wyzwanie, by się przystosować, bo często grałem w takiej formacji. W ostatnim meczu pokazaliśmy, że cała drużyna bardzo dobrze czuje się w takiej formacji.
Koszulki Realu Madryt i Manchesteru City do wyjęcia w najnowszym GIGA Sporcie.