Niektórzy neoliberalni kibice oburzyli się po słowach Hectora Bellerina, gracza Barcelony. To piłkarz ekscentryczny, ale też ciekawy świata, który nie ukrywa swojego światopoglądu czy przekonań ws. gospodarczych. Tym razem, wypowiadając się dla hiszpańskich mediów, mówił zaskakująco o zarobkach piłkarzy. Liberałowie dopatrują się w tym… socjalizmu.
Bellerin wypowiedział się wyczerpująco, a my przytoczymy najważniejsze i najciekawsze cytaty:
Piłkarze nie potrzebują tak wielu pieniędzy
„W końcu my, jako piłkarze, nie potrzebujemy tak dużo, jak nam się wydaje. Ja prowadzę bardzo normalne życie. Moje cele nie dotyczą kwestii ekonomicznych. Myślę, że piłkarze nie dbają o relacje z fanami. Jest wiele rzeczy, które oddzielają nas od ludzi, a to się wcześniej nie zdarzało. Wielu z nas pochodzi ze skromnych rodzin, które nie miały nic. Żyjemy w bańce.”
Większe podatki dla piłkarzy – postulat Bellerina
„Jesteśmy w bardzo uprzywilejowanej sytuacji. Ciężko pracowaliśmy i dokonaliśmy wielu poświęceń, ale musimy być świadomi tego, co mamy, skąd pochodzimy i powinniśmy jako pierwsi chcieć przyczynić się do stabilności naszego społeczeństwa. Powinniśmy ppłacić większe podatki. Pochodzę z rodziny, w której były miesiące, kiedy musieliśmy robić rzeczy niemożliwe, żeby móc jeść. Nadal żyję z takimi ludźmi, z przyjaciółmi, przyjaciółmi rodziny.”
Marzy o likwidacji nierówności
Hector Bellerin jest, używając języka socjaldemokratów, wrażliwy społecznie (podobnie wyrażał się już Juergen Klopp), wykazuje empatię w stosunku do gorzej sytuowanych w społeczeństwie i mówi otwarcie o tym, że świat potrzebuje realiów bardziej inkluzywnych, tzn. takich, w których nie ma zbyt dużych dysproporcji między różnymi grupami społecznymi, a transfery socjalne pozwalają niwelować dotychczasowe różnice.
Nie kłóćmy się z Bellerinem, polemizujmy, jeśli mamy taką potrzebę i swoje poglądy, inne niż te prezentowane przez piłkarza Barcelony.
Jedno jest ważne. Warto docenić piłkarza, który ma swoje przemyślenia i w wywiadach nie ogranicza się do banałów o samej grze. To pozytywne, że futboliści są coraz bardziej świadomi, mimo owego „zamknięcia w bańce”, o którym wspomnieliśmy.
„Każdy chce zarabiać więcej, aby czuć się bardziej komfortowo, ale myślę, że biorąc pod uwagę to, co ja zarabiam, trzeba myśleć nie tylko o swoim środowisku, ale także o społeczeństwie, w którym panują bardzo niepewne sytuacje” – puentuje Bellerin.
