Po meczu Polski z Francją Robert Lewandowski był wyraźnie rozgoryczony. Jego pomeczowa wypowiedź została zinterpretowana jako wyraz dezaprobaty dla taktyki Czesława Michniewicza, porównywano to do kilku sekund milczenia, które zwolniły Jerzego Brzęczka. W poniedziałek rano „Lewy” otrzymał kolejny cios, przy czym tym razem od władz LaLiga.
Kara podtrzymana
To już pewne. Robert Lewandowski oficjalnie wypada z meczów ligowych z Espanyolem (derby rozgrywane tuż przed nowym rokiem), Atletico i Getafe. W międzyczasie będzie mógł wystąpić w Superpucharze Hiszpanii, który po raz kolejny odbędzie się w Arabii Saudyjskiej, może też liczyć na występ lub występy w Copa del Rey.
Po mundialu terminarz Barcy będzie następujący:
31.12 – Espanyol (liga, „Lewy” nie zagra)
03.01 – 1/16 Copa del Rey („Lewy” może zagrać)
07.01 – Atletico (liga, nie zagra)
12.01 – Betis (Superpuchar, może zagrać)
15.01 – Valencia/Real (Superpuchar, jeśli Barca dojdzie do finału, to będzie mógł zagrać z zastrzeżeniem, że we wcześniejszym meczu nie obejrzy czerwonej kartki)
19.01 – 1/8 Copa del Rey (może zagrać)
22.01 – Getafe (liga, nie może zagrać)
24.01 – 1/4 Copa del Rey (może zagrać)
29.01 – Girona (może zagrać)
Przypomnijmy, że Lewandowski w meczu z Osasuną obejrzał czerwoną kartką, a po zobaczeniu tej „czerwieni” wykonał gest w kierunku sędziego, co sprawiło, że został zawieszony aż na trzy mecze (dwa za ów gest).
Barcelona odwołała się od tej decyzji, podważając zasadność pierwszej żółtej kartki (RL9 został usunięty z boiska po obejrzeniu dwóch żółtych kartek i w konsekwencji czerwonej) i uznając karę za zbyt surową, jednak jej racje nie zostały przyjęte z aprobatą.
Może liczyć na występy w Copa del Rey i Superpucharze
Jak widać, Robert Lewandowski jeśli chodzi o rywalizację na krajowym podwórku, będzie mógł wrócić na derby Katalonii z beniaminkiem z Girony, natomiast w międzyczasie może zaliczyć występy w Superpucharze (dwa), jeśli Barca wygra pierwsze spotkanie i jest też szansa na aż trzy występy w krajowym pucharze – Copa del Rey.
Nadzieja, że karta się odwróci
„Lewy” mimo wszystko nie wypadnie z rytmu meczowego. A kibice Barcelony i w ogóle zapewne wszyscy fani kapitana biało-czerwonych liczą, że w końcu karta się odwróci i ostatni słabszy czas w klubie (niestrzelony karny z Almerią to początek nieszczęść) dobiegnie końca.
GIGA Sport w sprzedaży !!!
