Michał Probierz zadziwił polską opinię publiczną, gdy we wczorajszym wywiadzie z Mateuszem Borkiem w Kanale Sportowym stwierdził, że musiał postawić na Patryka Dziczka z Piasta Gliwice kosztem legionisty Bartosza Slisza, ponieważ kadrze brakowało centymetrów.
Internauci nie szczędzą Probierzowi słów krytyki. Slisz był w ostatnim czasie w wysokiej formie, imponował nie tylko w lidze, ale też na arenie europejskiej, jako jeden z filarów Legii w Lidze Konferencji. Tymczasem Dziczek prezentował co najwyżej solidność na krajowym podwórku. Probierz jednak utrzymuje, że potrzebuje graczy, którzy mają minimum 190 cm i to jest podstawowe kryterium w tym przypadku.
Dziczek miał asekurować Piotra Zielińskiego, jak tłumaczył Probierz. Sęk w tym, że ta idea została brutalnie zweryfikowana na boisku, a gracz Piasta nie podołał wyzwaniu.
Dziwna hierarchia bramkarzy
Mimo że Marcin Bułka zachwyca w lidze francuskiej, a Kamil Grabara – w duńskiej, Michał Probierz jest nieprzejednany i w rozmowie z red. Borkiem stwierdził, że ma hierarchię bramkarzy, której nie zamierza zmieniać:
- Szczęsny
- Skorupski
- Drągowski
To zadziwiające, że Polska, abstrahując od Szczęsnego, ma dwóch stosunkowo młodych bramkarzy, którzy dali się już poznać Europie, a selekcjoner Michał Probierz w zasadzie wyklucza taką opcję, by w najbliższym czasie dać im szansę. To błędne koło.
Czytaj GIGA Sport!!!
