Cristiano Ronaldo pobił rekord Pelego

-

- Reklama -

– Nie mogę się doczekać kolejnych gier i wyzwań. Kolejnych rekordów i trofeów – napisał Cristiano Ronaldo na swoim profilu na Instagramie po zdobyciu 770 bramek w karierze. Portugalczyk pobił legendarny rekord Pelego.

Cristiano Ronaldo w wyjazdowym, wygranym 3:1 meczu z Cagliari popisał się hat-trickiem w zaledwie 32 minuty. Po meczu na swoim profilu na Instagramie napisał, że pobił rekord należący do Brazylijczyka Pelego.

„Mój odwieczny i bezwarunkowy podziw dla pana Edsona Arantesa do Nascimento, taki jak szacunek, jakim darzę futbol z połowy XX wieku, skłonił mnie do wzięcia pod uwagę jego wyniku 767 goli, zakładając jego 9 bramek dla drużyny stanu Sao Paulo, a także dla drużyny wojskowej Brazylii” – napisał Ronaldo.

- Reklama -

– Teraz po zdobyciu 770 goli pierwsze słowa kieruje do Pelego. Nie ma takiego zawodnika na świecie, który nie wychowałby się na słuchaniu opowieści o Twoich meczach, celach i osiągnięciach, i nie jestem wyjątkiem. Z tego powodu jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że jestem na szczycie najlepszych strzelców świata. Pokonanie rekordu Pelego to coś, o czym nigdy nie marzyłem, dorastając jako dziecko z Madery – dodał Portugalczyk.

Cristiano Ronaldo zapowiedział też, że to nie koniec jego osiągnięć. – Nie mogę się doczekać kolejnych gier i wyzwań. Kolejnych rekordów i trofeów. Ta historia jest jeszcze daleka od zakończenia. Przyszłość jest jutro, a Juventus i Portugalia wciąż mają wiele do wygrania – przyznał.

Cristiano Ronaldo w tym sezonie zdobył 23 bramki i prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych w Serie A. Juventus Turyn zajmuje trzecie miejsce i ma aż dziesięć punktów straty do prowadzącego Interu, ale jeden mecz rozegrany mniej.

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

Walka gigantów, czyli najnowszy GIGA Sport! Lewandowski vs Mbappe. Nowa koszulka Barcelony do wygrania!!!

W najnowszym GIGA Sporcie starcie gigantów REal - Barcelona i największe piłkarskie gwiazdy: Yamal, Rodri, Messi, Nico Williams, Guller, Urbański i polscy siatkarze. A do...