Czeski piłkarz Jakub Jankto, który jest reprezentantem Czech i zawodnikiem podmadryckiego Getafe grającego w LaLiga Santander (teraz jest na wypożyczeniu w Sparcie Praga) dokonał coming outu, co jest czymś niezwykle rzadkim w świecie futbolu. Mało to, do dziś homoseksualizm w futbolu pozostaje tematem tabu w związku z tym, że futbolowi na ogół towarzyszy zdecydowanie konserwatywna otoczka. A lewicowi publicyści widzą w nim wiele postaw homofobicznych. Ale jeszcze jedna rzecz jest ciekawa i niepokojąca.
Wielu dziennikarzy zareagowało pozytywnie na deklarację tego czeskiego piłkarza, który przyznał, że nie chce dłużej ukrywać swojej orientacji seksualnej.
„Jestem homoseksualny i nie chcę się już ukrywać” – Jakub Jankto, piłkarz Getafe wypożyczony do Sparty Praga. Czech staje się pierwszym piłkarzem z LaLigi, który przyznaje, że jest gejem. „Chcę żyć w wolności, bez strachu, ale z miłością”. Jego ogłoszenie wywołało ogólne wsparcie w świecie futbolu – to możemy przeczytać w dzisiejszym wydaniu poczytnego madryckiego dziennika „Marca”. Jankto znalazł się na okładce.
Kij w mrowisko włożył jednak redaktor Mariusz Kowoll:
Znęcanie się nad żoną
Kowoll zauważył bowiem, że piłkarz, który ujawnił wczoraj swoją orientację seksualną, znęcał się fizycznie i psychicznie nad byłą żoną. Nie płacił też alimentów na dziecko, które spłodził. Niektórzy zarzucają więc futboliście hipokryzję, argumentując, że skarży się na hejt i ataki, a jednocześnie sam dopuszczał się złych czynów godnych potępienia.
Są też inne reakcje oczywiście. Redaktor, znany publicysta sportowy Rafał Stec zwraca uwagę, że w polskim środowisku piłkarskim praktycznie nie ma reakcji na śmiałą deklarację czeskiego zawodnika.
„Sprawdzam, jak przyjęli wyznanie Jankto celebryci polskiej piłki – gracze, trenerzy, działacze, dziennikarze, paradziennikarze. Na razie nie zauważyli. Rozsądnie, lepiej nie wychylać się w żadną stronę. Ze strachu przed tłumem, ze względu na słynne „Republikanie też kupują buty”” – napisał Stec na Twitterze.
Naturalnie, trudno się z tym nie zgodzić. Robert Lewandowski bowiem milczy w sprawach, które mogą polaryzować, a zdaniem wielu nie powinny być przedmiotem dyskusji, tylko wymogiem, by okazać wsparcie.
Obłuda FIFA
FIFA, która pod naciskiem Katarczyków nie pozwalała na ostatnim mundialu nosić kapitanom reprezentacji tęczowej opaski z hasłem „One Love” na znak solidarności z dotkniętymi opresją w tym kraju osobami ze społeczności LGBT, teraz pochwala deklarację piłkarza z Czech. To apogeum hipokryzji i obłudy!
Czytaj w GIGA Sport!!!
