Dmitrij Miedwiediew to były prezydent Federacji Rosyjskiej, który wciąż jest mocno osadzony w strukturach władzy na Kremlu. Władimir Putin, kremlowski dyktator, wykorzystuje go do siania propagandy i dezinformacji w sieci, a nade wszystko do ciskania gromów w znienawidzony przez Moskwę Zachód (szczególnie Anglosasów: USA i Wielką Brytanię). Tym razem pogratulował Argentynie, Messiemu, ale też dał prztyczka w nos Anglikom.
Cztery lata temu wyręczał Putina
Nawet niezainteresowani zbytnio światową polityką pamiętają, jak na poprzednim mundialu to Miedwiediew często wyręczał Putina i zasiadał w loży honorowej na miejscu prezydenta Federacji Rosyjskiej, by wspierać ekipę Sbornej.
Osobiste gratulacje od Putina, ciekawszy Miedwiediew
Tym razem, już po finale mundialu, Putin osobiście pogratulował prezydentowi Argentyny (przed mundialem szacowano i alarmowano, że do końca roku inflacja może tam przekroczyć… niebotyczne 100%), ale ciekawsza była wypowiedź (jak to u Miedwiediewa – bez kurtuazji i taktu) niegdysiejszego przywódcy Rosji.
Otóż Miedwiediew, który zwykł straszyć Zachód, tym razem pogratulował Argentynie, ale zarazem zaapelował do Anglików: „oddajcie Malwiny Argentynie”.
„Dziś futbol nadal pisze swoją historię, jak zawsze w zachwycający sposób. Messi wygrał swój pierwszy mundial, na który zasłużył” – dodał Miedwiediew.
Thatcher stawiła czoła Argentynie
Nie jest to odkrywcza myśl, a co chodzi z Malwinami? To nazwa stosowana w Argentynie, zwykle gdy pisze się o tych wyspach, to mowa jest o Falklandach. Znajdują się one na południowym Atlantyku, blisko 500 km od wybrzeży Argentyny. Gdy w Londynie premierem była „Żelazna Dama” Margaret Thatcher, Argentyna poznała jej potężną siłę.
Dziś Falklandy należą do Brytyjczyków
W 1982r. Argentyńczycy na dwa miesiące zajęli te wyspy. To spotkało się ze sprzeciwem Brytyjczyków. Brytyjska flota szybko je odzyskała. Dziś, mimo pretensji władz Argentyny, Falklandy należą do Wielkiej Brytanii, ów archipelag stanowi część jej terytorium.
Maradona dokonał zemsty za… Malwiny?
Co ciekawe, gdy w 1986r. w słynnym meczu Argentyny z Anglią Diego Maradona wbił dwa kultowe gole – „ręka Boga” i „gol stulecia„, to mówiło się, że ten mecz miał także wymiar polityczny i stanowił akcję odwetową za utracone Malwiny. Odwetu dokonać miał właśnie boski Diego, a Anglia płakała…
W każdym razie to znamienne, że nawet teraz, gdy obserwujemy ekstazę choćby w Buenos Aires, niektórzy muszą nawiązać do bolesnej dla Argentyńczyków historii, by jątrzyć i szczuć. Taka jest domena rosyjskich władz…
