W Katarze rozegrano specjalny mecz o Lusail Super Cup. Była to próba generalna stadionu, na którym rozegrany zostanie finał mistrzostw świata. Test nie wyszedł pomyślnie.
Na mogącym pomieścić 80 tysięcy widzów obiekcie rozegrano pierwszy oficjalny mecz. Było to największe wydarzenie w historii katarskiej piłki. Spotkanie o Superpuchar Lusail (także nazwa stadionu) zmierzyli się saudyjski Al Hilal i egipski Zamalek z Egiptu. Po serii rzutów karnych wygrali ci pierwsi.
Całą uroczystość zorganizowano z wielką pompą. Uroczyste otwarcie, spektakularny koncert – na obrazkach wszystko może wyglądać wspaniale. Z zakulisowych wypowiedzi dowiadujemy się jednak, że wystąpiło wiele problemów, których najwyraźniej organizatorzy nie przewidzieli.
Spotkanie obejrzało 77 575 kibiców, lecz wielu z nich doświadczyło niekomfortowych warunków. Nie wróży to dobrze przed finałami mistrzostw świata, które rozpoczynają się za dwa miesiące.
Komunikacja miejska do poprawy
Według doniesień „Doha News”, nie zadziałała tak, jak powinna komunikacja miejska. Zarówno w pierwszą stronę, jak i powrotną. Jedna z rodzin zdradza, że ostatecznie na stadion musieli udać się pieszo w 35-stopniowym upale i dużej wilgotności. Szli w sumie przez 45 minut, co bardzo źle zniosły małe dzieci.
Po meczu brakowało autobusów dla kibiców, którzy koczowali na parkingach w pobliżu stadionu. Jednemu z nich dotarcie na stację metra zajęło dwie i pół godziny.
Brak wody, kibice wychodzi w trakcie meczu
Testu nie zdał także catering. Już przed przerwą na stadionie zaczęło brakować wody, co z uwagi na wysokie temperatury i wilgotność stanowiło duży problem dla sporej części kibiców. W Katarze jest zakaz wnoszenia własnych napojów na trybuny.
– Nie mogłem dostać wody dla mojej 5-letniej córki. Pomógł mi uprzejmy wolontariusz, który podarował własne zapasy. Jestem bardzo wdzięczny temu młodemu człowiekowi. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co bym zrobił, gdyby mi nie pomógł. Nie wszyscy mieli jednak tyle szczęścia, co ja. Jak to ma wyglądać podczas mistrzostw świata? Już odechciewa mi się iść na mecze – mówił reporterowi „Doha News” jeden z kibiców.
Na ten sam problem zwrócił uwagę Hussain Al Ashaq, bardzo znany w Katarze influencer. Jak relacjonował w mediach społecznościowych, w przerwie spotkania nie mógł kupić wody ani jedzenia. W podobnej sytuacji było wielu towarzyszących mu kibiców, a niektórzy w związku tym już po pierwszej połowie postanowili opuścić obiekt.
Inna z fanek relacjonuje, że przez ponad 20 minut szukała damskiej toalety. Wolontariusze dawali różne wskazówki, które wzajemnie się wykluczały. Koniec końców nie byli jej w stanie pomóc.
Klimatyzacja nie zadziałała
Miejscami na stadionie nie działała także klimatyzacja. – Na trybunach było strasznie gorąco. Po wielu godzinach oczekiwania w upale (na zewnątrz – red.) spodziewałem się, że przynajmniej zrelaksuje się na stadionie. Kiedy jednak wszedłem, strasznie się pociłem. Wiele osób wachlowało się czym popadnie – kartonami, flagami – mówił kolejny z kibiców.
Jeszcze inni narzekali na nagłośnienie. W przerwie spotkania organizatorzy zaprezentowali najnowszą piosenkę na MŚ pt. „Arhbo”. W wielu miejscach na trybunach dźwięk był jednak stłumiony.
Organizatorzy uspokajają
Wszystkie te niedociągnięcia każą postawić pytanie, czy Katar rzeczywiście jest gotowy do organizacji mistrzostw świata? Według szacunków nad Zatokę Perską zjedzie się ponad milion kibiców z całego świata. Organizatorzy zapewniają, że mecz ten był „bezcennym doświadczeniem”, z którego na pewno wyciągną wnioski.
– Ten mecz został zorganizowany w celu zidentyfikowania wszelkich problemów operacyjnych. Wyciągniemy wnioski i zastosujemy inne rozwiązania po to, aby zapewnić komfort i wielkie emocje dla wszystkich podczas mistrzostw świata. To dla nas bezcenne doświadczenie, które pomoże lepiej zorganizować turniej – przekazał „Doha News” rzecznik komitetu organizacyjnego MŚ.
Lusail Stadium, na którym zostanie rozegrany finał mistrzostw świata i dziewięć innych meczów, w oficjalnych broszurach prezentuje się tak:
