Kariera Niclasa Fuellkruga nabrała niebywałego rozpędu w ciągu ostatnich miesięcy. 30-letni napastnik jeszcze niedawno grał w 2. Bundeslidze, teraz jest bohaterem całych Niemiec. Fuellkrug strzelił oba gole w meczu z Peru (2:0), kolejnego w spotkaniu przeciw Belgii (2:3).
Napastnik Werderu Brema od kilku miesiecy udowodnia trenerowi Hansiemu Flickowi, że warto było dać mu szansę. Najpierw wychowanek Werderu zaskoczył kibiców podczas mundialu w Katarze. Gol Fuellkruga z Hiszpanią sprawił, że Niemcy do konca walczyli o wyjście z grupy.
Rezerwowy napastnik stał się bohaterem całych Niemiec, choć raczej nikt się tego nie spodziewał. Przez wiele lat Fuellkrug był jednym z wielu napastników biegających po niemieckich boiskach. Wyróżnił się tylko w sezonie 2017/2018, kiedy to strzelił 14 goli dla grającego w Bundeslidze Hannoveru.
Fuellkrug od czterech lat występuje w Werderze Brema, którego jest wychowankiem. W poprzednim sezonie napastnik zdobył 19 bramek, co stanowiło ogromny wkład w powrót tego zespołu do Bundesligi.
W Bundeslidze napastnik zachował skuteczność – w tym sezonie strzelił już 15 goli i jest liderem klasyfikacji strzelców, które niedawno zarezerwowane było dla Roberta Lewandowskiego. Fuellkrug jest zdecydowanym faworytem do zastąpienia Polaka w fotelu króla strzelców w 2023 roku.
Znakomita forma sprawia, że Hansi Flick powołuje gracza Werderu do reprezentacji. Fuellkrug zachowuje w niej znakomitą skuteczność – w pięciu meczach kadry strzelił już 5 goli. Mecz z Hiszpanią podczas mundialu był jego trzecim występem w kadrze a tamten gol sprawił, że Fuellkruga poznał cały piłkarski świat.
Charkterystyczny brodacz pozbawiony przedniego zęba (efekt zderzenia na boisku) nie zatrzymuje się. W ostatnich dwóch spotkaniach reprezentacji Niemiec (z Peru i Belgią) trzy gole zdobył oczywiście… Fuellkrug.

