Barcelona przegrała po raz czwarty z rzędu El Clasico z Realem Madryt, ale zarobiła na tym meczu prawdziwą fortunę. Jak twierdzi katalońska telewizja TV3, Barca zarobiła 4,5 miliona euro ze sprzedaży biletów na mecz z Realem.
Na stadion Camp Nou, który może pomieścić prawie 100 tysięcy kibiców, w obecnych rozgrywkach przychodzi zaledwie po 20-30 tys., co nawet podczas pandemii jest mizernym wynikiem. Oczywiście wpływ na taką frekwencję ma słaba gra i wyniki Barcelony, a także brak w jej składzie spektakularnych gwiazd futbolu.
Trener Ronald Koeman nie raz prosił o większe wsparcie z trybun i w niedzielę, na hitowy mecz z Realem Madryt, jego prośby zostały w końcu wysłuchane. Kibice na Camp Nou zajęli tego dnia 86 422 miejsca, co było najlepszym wynikiem w Barcelonie po zniesieniu restrykcji spowodowanych pandemią. By wypełnić cały obiekt zabrakło 13 tysięcy widzów.
Ceny biletów na El Clasico zaczynały się od 99 euro (460 złotych), natomiast miejsca vip kosztowały nawet 750 euro (3500 złotych). Jak obliczyła katalońska telewizja TV3, tak duże zainteresowanie El Clasico oznacza, że do klubowych kas wpłynęło ze sprzedaży biletów aż 4,5 mln euro.
„Mimo sportowej porażki – przegranej 1:2 – obchody meczu roku były ekonomiczną radością dla kasy Barcy” – donosi kataloński dziennik „Sport”.
Jak wynika ze sprawozdania finansowego przedstawionego na początku października przez władze Barcelony, sezon 2020/21 przyniósł klubowi stratę w wysokości 481 milionów euro, a zadłużenie klubu i przyszłe zobowiązania sięgają 1,35 mld euro.
Szefowie Barcy za dramatycznie zły stan finansów winią poprzednie kierownictwo klubu.
