Mundial to kopalnia ciekawych historii, a futbol przy okazji finałów mistrzostw świata w piłce nożnej może dawać wiele radości nawet źle sytuowanym. Bangladesz jest położony kilkanaście tysięcy kilometrów od Argentyny, ale obywatele tego kraju zakochali się w drużynie, którą do zwycięstw prowadzi Leo Messi. To fenomen, o którym mówi się teraz na całym świecie.
Wiele ofiar z Bangladeszu w Katarze
Wielu obywateli Bangladeszu umarło przy budowie stadionów i całej infrastruktury, która musiała powstać na czas mistrzostw w Katarze. Ale choć to traumatyczne, przerażające historie dla ich rodzin, przedstawmy piękną opowieść o fanach Argentyny z tego kraju.
Specyfika kraju
Na początek, by mieć rozeznanie w tamtejszych realiach, zaznaczę, że mowa o kraju, który ma dwa razy mniejszą powierzchnię od Polski, ale jest naprawdę gęsto zaludniony. Ma bowiem aż 170 mln obywateli. To drugi na świecie eksporter odzieży. Jednak przez lata dochodziło w Bangladeszu do gorszących scen, wyzyskiwano tamtejsze społeczeństwo.
Wyzyskiwani i opuszczeni przez światowe marki
Zara, Reserved, Cropp, Gap czy Primark to marki o światowej renomie, które mają lub miały swoje szwalnie właśnie w Bangladeszu. Przemysł tekstylny dawał jakieś perspektywy na życie godne milionom osób. Niestety, gdy wybuchła pandemia COVID-19, to głód i nędza dotknęły do żywego cały kraj. A światowe marki wycofywały zamówienia, zostawiając biednych ludzi na pastwę losu.
Bangladesz jest Argentyną!
Teraz odrobinę, a nawet trochę więcej wielu z nich daje futbol i argentyńska drużyna. „Bangladesz jest Argentyną” – taki wpis z filmikiem, który zamieszczamy poniżej, można znaleźć na argentyńskim Twitterze poświęconym futbolowi.
Już teraz przewiduje się, że jeśli Argentyna zwycięży w niedzielnym finale mistrzostw świata, to na ulicach Bangladeszu zapanuje istne szaleństwo. Ale gwoli prawdy przecież już teraz mamy z nim do czynienia.
Podziękowania od Aguero i federacji
Znamienne, że obywatelom Bangladeszu dziękował Sergio Aguero. Były napastnik reprezentacji Argentyny i przyjaciel Leo Messiego na koniec streamu na Twitchu poświęcił im kilka słów. Z kolei argentyńska federacja zamieściła wpis na Twitterze: „”dziękujemy za wasze wsparcie dla naszej drużyny. Jesteście tak szaleni jak my”.
Docenieni przez rodzinę Messiego
Mało tego, mieszkańcom Bangladeszu podziękowała nawet rodzina Leo Messiego. Celia Maria Cuccitini, czyli matka piłkarza i jego żona – Antonella są wdzięczne temu krajowi za okazane wsparcie Argentynie.
Szalona radość
Obrazki pokazujące euforię w Bangladeszu obiegły cały świat. Są niezwykłe, ponieważ ta radość jest wręcz szalona czy histeryczna. Pojawiają się łzy. Bangladesz utożsamia się z Argentyną, ponieważ ludzie tam żyjący nie mają dobrej reprezentacji. Ich drużyna narodowa nie daje nadziei na jakiekolwiek sukcesy. Ale relacje Argentyna-Bangladesz są pełne ciepła i piękna dzięki piłce nożnej.
Futbol dzięki Argentynie ma też walor edukacyjny, moralizujący. W Bangladeszu powstał specjalny salon fryzjerski, w którym zawarto piękne motto: „Tylko sport może uchronić dzieci przed przestępczością„.
W kraju, w którym na pewno nie jest łatwo, żyje się trudno, futbol stał się szansą na to, by czerpać z czegoś radość i by tworzyć wspólnotę. To piłka nożna ma odwieść wielu ludzi od popadania w tarapaty. Należy wierzyć, że dzięki futbolowi właśnie unikną kontaktów z półświatkiem.
Ten swego rodzaju sojusz Argentyny i Bangladeszu może mieć też wymiar polityczny, bo Argentyna rozważa ponowne otwarcie ambasady w tym kraju. Zamknięto ją w 1978. Teraz, widząc tę rosnącą przyjaźń pomiędzy obydwoma krajami, warto to zdyskontować na wielu polach, w różnych aspektach. Futbol znowu udowadnia, że jest czymś więcej niż zwykłą grą zespołową…
