Czesław Michniewicz porównuje siebie do… ofiary stalinizmu? [VIDEO]

-

- Reklama -

Czesław Michniewicz po powrocie z Kataru gościł w Polskim Radiu i zszokował wielu. Afera premiowa to sprawa, którą żyje teraz polski futbol, a kibice i nie tylko, bo także ludzie nieinteresujący się losami reprezentacji, są zdumieni propozycją, jaką miał złożyć drużynie premier Mateusz Morawiecki. Ale jeszcze bardziej dziwią opinię publiczną kalkulacje przedsięwzięte przez piłkarzy i sztab reprezentacji, na czele z samym Michniewiczem. Selekcjoner biało-czerwonych reaguje na krytykę w zadziwiający sposób.

Syndrom twierdzy oblężonej

Michniewicz w powszechnej opinii kibiców, którzy nie należą do jego zwolenników, tworzy syndrom twierdzy oblężonej i każdą krytyczną uwagę wobec siebie odbiera jako atak personalny czy wręcz nagonkę. I tym razem dał temu wyraz.

- Reklama -
Dziwne słowa o nagonce

Mówiąc w Polskim Radiu o „medialnej nagonce”, porównywał siebie do bohaterki odgrywanej przez Krystynę Jandę w filmie „Przesłuchanie„. Selekcjoner polskiej kadry dodawał jeszcze z przymrużeniem oka, że czekał aż do studia wejdzie dziennikarz zajmujący się sprawami kryminalnymi – Michał Fajbusiewicz z programu „997” albo popularyzator historii Bogusław Wołoszański z „Sensacji XX wieku”. Nadmienił też, że sytuacja wokół reprezentacji sięgnęła absurdu.

Spostrzeżenie red. Jadczaka

Wielu komentatorów pewnie nie zgodzi się z Michniewiczem, uznając, że jego wypowiedź ocierała się o absurd, bowiem – co zauważył dziennikarz śledczy Szymon Jadczak (od dłuższego czasu konfrontujący się z selekcjonerem w związku ze sprawą telefonicznych połączeń z niegdysiejszym szefem sędziowskiej mafii – „Fryzjerem„, Ryszardem F.), selekcjoner pokusił się o szokującą analogię.


Michniewicz i… stalinowskie analogie

Film „Przesłuchanie”, do którego nawiązał Michniewicz, nakręcił Ryszard Bugajski. A akcja dzieje się w okresie stalinizmu, czyli okresu najbardziej radykalnych rządów komunistów w Polsce, realizujących wytyczne nadsyłane z Moskwy. Jadczak podkreśla, że owa bohaterka grana przez Jandę jest poddawana torturom, które były powszechną praktyką dla stalinowskich sadystów.

A zatem była katowana przez ubeków, bito ją i polewano zimną wodą. Straszono także śmiercią i głodzono. A trener Michniewicz uważa, że jeden z telewizyjnych wywiadów (nie powiedział, o który mu chodzi, ale był dość sugestywny, by można było się domyślić) był dlań właśnie taką niemożebną torturą. To zadziwiająca wypowiedź.

- Reklama -

UDOSTĘPNIJ

GIGA SPORT

Wielka piątka, czyli gwiazdy Ligi Mistrzów! Nowy GIGA Sport z kartami piłkarzy!

No dobra, żarty się skończyły! Liga Mistrzów już gra a my dajemy Wam karty największych piłkarskich gwiazd. Jakich? Tego dowiecie się z najnowszego GIGA...